Gouvia - to niegdyś mała wioska rybacka, która obecnie poszczycić się może mianem największej przystani jachtowej na Korfu, a znajduje się ona mniej więcej w połowie drogi między Dassią a Kerkyrą. Na pewno jest to miejsce, do którego warto wstąpić choćby na chwilę. My doszliśmy tu spacerem ze skrzyżowania drogi prowadzącej do Dassi z ulicą Paleokastritsa i skręciliśmy tutaj
Widok na przeciwległy brzeg zatoki Govino, wraz ze znajdującym się po prawej stronie zdjęcia białym Monastyrem Komeno.
|
Miejscowość usytuowana jest nad dużą, głęboką zatoką Govino, która pełniła niegdyś rolę strategicznego portu. Położone niedaleko ujścia Morza Adriatyckiego, Korfu było bardzo ważnym miejscem dla Wenecji, stąd Wenecjanie budowali tutaj rozległe fortyfikacje w celu obrony wyspy przed inwazjami. Dziś właśnie w Gouvii możemy zobaczyć ciekawe stanowisko archeologiczne
Venetian Arsenal
Wenecki arsenał w Gouvii był stocznią zbudowaną przez Wenecjan podczas rządów Korfu po zachodniej stronie Zatoki Govino. Ruiny znajdują się w odległości krótkiego spaceru od centrum miasta. Najlepiej z autobusu jadącego z Korfu wysiąść na przystanku Hospital w Gouvia i kierować się na drugą stronę jezdni schodząc w dół w stronę portu. Podam może koordynanty GPS tej atrakcji (39° 39′ 8.86″ N, 19° 50′ 48.64″ E), a z przystanku będzie to odległość ok. 450 metrów.
Gdzieniegdzie można ujrzeć drogowskazy wyznaczające trasę marszu.
Idąc zaś od strony nowoczesnej mariny portu Gouvia należy ją minąć i wzdłuż jej ogrodzenia po lewej stronie drogi prowadzącej wzdłuż morza ujrzycie żelazne ogrodzenie.
W weneckiej stoczni znajdują się trzy łukowe doki, które służyły do obsługi dwóch flot stacjonujących na wyspie Korfu. Kolumny, ściany i łuki arsenału zachowały się prawie nienaruszone, ale całej konstrukcji brakuje dachu.
Arsenał w Gouvii był wykorzystywany do podstawowych napraw statków zimą po powrocie każdej floty z corocznej kampanii w czasie pokoju. Operacje te polegały na zwykłych czynnościach konserwacyjnych, takich jak czyszczenie i uszczelnianie. Ciekawostką był fakt, iż wielu kapitanów, zamiast naprawiać uszkodzone statki w arsenale, decydowało się zatopić je w tej głębokiej zatoce.
Dziś miejsce to jest bardzo fotogeniczne,
A oto widok jaki roztacza się z tego miejsca na plażę.
My wracamy za drogowskazami kierującymi na centrum miasteczka, by z przystanku Hospital autobusem nr 7 dojechać do Dassi. Uwaga! Musicie wiedzieć, że wchodząc tak jak my do zatoki od strony Dassi przejdziemy przez teren ośrodków wczasowych do nabrzeża,
ze sztucznie usypanym żółtym piaskiem,
ale drogę do Venetian Arsenal w pewnym momencie kończy ogrodzenie. Trzeba wtedy wrócić na górę do centrum miasteczka i dopiero kawałek dalej zejść w dół w stronę portu, tak jak pisałam - za drogowskazami.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz