Strony

poniedziałek, 26 listopada 2012

Tanie latanie... czy tylko naciąganie???

Pytanie w tytule zaintrygowało pewnie niejednego z Was.
Nie ukrywam, że także i mnie.
Czy możliwe jest latanie za grosze???
Ilekroć robiłam jakiekolwiek symulacje, z początkowej ceny robił się tysiąc złotych. A w sieci jak grzyby po deszczu pojawiają się blogi mające w tytułach właśnie "tanie loty" . A kiedy przyjdzie, co do czego to na lot wydać trzeba co najmniej "kilka stówek". A miało być za złotówkę???!!!
Postanowiłam więc wzbogacić swoje globtroterskie doświadczenia, biorąc pod uwagę, że za stara jestem na tanie podróże autostopem i idąc za radą jednego ze wspomnianych blogów...


http://www.tanie-loty.com.pl/blogi/wpis/737-paryz-za-10-zl-1.html

naklikałam sobie .... tani lot do Londynu. Wcześniej nie raz zastanawiałam się, jak to możliwe kupić bilet za 19 złotych. Kochani - dało się! To był wspaniały pomysł na urodzinowy prezent dla mojej córki, której marzeniem było zobaczyć Londyn.

A teraz krok po kroku:

Po pierwsze: udałam się do najbliższej placówki banku BZ WBK, gdzie dokonałam zakupu karty Mastercard Prepaid. Wiem, że zupełnie legalnie zakupu takiej karty można dokonać także na Allegro. Warto jednak przeczytać wszystkie zasady związane z kartami przedpłaconymi, a w szczególności tabele opłat.

http://indywidualni.bzwbk.pl/oferty-specjalne/mikrosite/karta-prepaid-mastercard/lataj-taniej-z-ryanair.html


Jednorazowa opłata, jaką uiściłam w kwocie 20 złotych właściwie wyczerpuje koszt użytkowania tej karty. Chyba, że zechce sie wybrać z niej wpłaconą kwotę gotówką... wtedy naliczana jest wyższa prowizja. Z kartą nie wiąże się żadne podpisanie umowy, wydawana jest na dwa lata i przyporządkowany jest do niej numer rachunku. Działa to trochę podobnie, jak karty przedpłacone na telefon. Ile załadujesz... tyle rozmawiasz (a w tym przypadku... tyle latasz). Bardzo ważne jest zachować wszystko, co otrzymacie z kartą, a w szczególności kartonowe etui na kartę ("card carrier"). Bank wymaga tego dokumentu w przypadku chęci wykupu środków zgromadzonych na karcie.
Za pomocą elektronicznego przelewu dokonałam zasilenia ze swojego rachunku na kartę BZ WBK. Kiedy konto zostało zasilone można już zacząć szukać terminu.


Po drugie: tak naprawdę podpowiedzi z bloga należy traktować jako propozycje. Idąc śladem rad tam przedstawionych zaczęłam bawić się wyszukiwarką na stronie Ryanaira i okazało się, że wcale nietrudno znaleźć bilety w tak okazyjnych cenach. Musicie jednak robić to bardzo spokojnie, bo przy grafice tej strony łatwo o pomyłkę. Zapłata oczywiście wymienioną pod punktem pierwszym kartą... i w drogę.
Oczywiście pozostaje jeszcze wydrukowanie rezerwacji, "odprawa on-line" i obowiązkowo (!!!) wydrukowanie kart pokładowych, ale to już kilka dni przed wylotem.


Po trzecie: Musicie oczywiście wybierając kierunek lotu, poczytać o lokalizacjach lotnisk. Naturalnie tanie linie rzadko kiedy na swoje porty docelowe wybierają lotniska w centrum stolic europejskich. Tak więc ja zakupiłam bilety do Londynu Stansted... a taki to Londyn, jaką Warszawą jest Modlin.
Odległość od centrum Londynu to około 50 kilometrów, ale transfer.. uwierzcie mi... nie stanowi żadnego problemu, o czym będziecie mogli się przekonać w kolejnym poście....
Nawet laik, jeśli będzie umiał czytać po wyjściu z samolotu z łatwością znajdzie autobus w kierunku Victorii czy Stratford.



Za mną charakterystyczne kierunkowskazy do autobusu transferowego


Po czwarte: Tanie latanie równa się latanie jedynie z bagażem podręcznym. Jego wymiary są bardzo ściśle przestrzegane.
Tu cytat ze strony Ryanair: "Dozwolona jest tylko jedna sztuka bagażu podręcznego na osobę (z wyjątkiem niemowląt) o wadze nie większej niż 10 kg i wymiarach 55 cm x 40 cm x 20 cm (torebki, teczki, komputery przenośne, zakupione produkty, aparaty itp. mogą być przewożone tylko w dozwolonej 1 sztuce bagażu podręcznego)."
AKTUALIZACJA ze strony Ryanair: 
"Każdy pasażer może wnieść na pokład jedną torbę podręczną o wadze do 10 kg i maksymalnych wymiarach 55 x 40 x 20 cm oraz 1 małą torebkę o maksymalnych wymiarach 35 x 20 x 20 cm."

Warto więc przed zakupem biletów upewnić się, co do przepisów przewoźnika, sprawdzić wymiary swojej ulubionej kabinówki. My nie dokupiłyśmy bagażu, a w bagaż podręczny spakowałyśmy wszystkie niezbędne rzeczy. Wszystko to zgodnie z przepisami Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Tutaj zamieszczam bardzo przydatne wskazówki dotyczące zawartości bagażu kabinowego

http://www.ulc.gov.pl/pl/component/content/article/119-departamenty/ochrona-i-ulatwienia/poradnik-dla-pasazerow/999-lista-przedmiotow-zabronionych-i-dozwolonych

Reasumując: UDAŁO SIĘ!!! Kupiłyśmy dwa bilety lotnicze na miesiąc przed datą wylotu, za super rozsądną cenę... mianowicie w sumie za 76 złotych (do tego doliczam jedynie 20 złotych wydanych na kartę), a więc polecimy za te obiecane 19 złotych w jedną stronę. Teraz kiedy już wróciłyśmy, już wiem że się da... Naprawdę....
A niebawem, już nie krok po kroku, ale godzina po godzinie, minuta, po minucie,... opowiem jak było...

1 komentarz: