piątek, 12 sierpnia 2011

Bułgaria 2011

Całe miesiące przygotowań, planów, klejenia zeszytu, setki e-maili, setki telefonów .... i już po wszystkim. Teraz mogę tylko powiedzieć - Było!!! I to jak było! Cóż nam się podobało, a Wy - oceńcie sami.
Niejeden z naszych znajomych odpuściłby już na wstępie - szukając czegoś na skróty, może taniej (?), może łatwiej, może szybciej, może bliżej,może z biurem, last minute, first minut......
A tu Bułgaria i już. Koniec - bez dwóch zdań.
Jak zwykle samodzielnie - bez biura podróży, samochodem...
Ale czy to się może udać? Jak mogłoby się nie udać!!! (Mogłoby, mogło...bo tak niewiele brakowało)

Na wstępie, jak zwykle wyliczanka:
Po pierwsze: gdzie? Bułgaria - Ravda,
Po wtóre: jak? samochodem... a właściwie to możnaby chyba już wynająć autokar, bo...
Po trzecie: z kim? no właśnie w sumie 20 osób = 5 samochodów.
Po czwarte: kiedy? 16-30 lipca 2011 roku
Po piąte: którędy? przez Rumunię
Po szóste: gdzie spać - naturalnie w Hajduszoboszlo...
Oj będzie pisania, pewnie na jakieś sześć-siedem postów...
No to zaczynamy

Tak naprawdę, to nawet nie wiem od czego zacząć tą moją opowieść, chyba najprościej będzie chronologicznie. Wszystko zaczęło się już na początku tego roku (o zgrozo - jeszcze nie byliśmy na nartach a Mysza już lato planuje !!). Jak zwykle plany - może np Chorwacja, a może gdzieś samolotem..
I wtedy Robert wspomniał o znajomym, który ubiegłoroczne wakacje spędził w Bułgarii.
Do Bułgarii to nie, bo to za daleko...Tomek nie lubi takich długich podróży samochodem. No dobra Tomek, to przenocujemy - w połowie drogi (jeśli można mówić że połowy nie są równe to w tej mniejszej połowie drogi...) mamy przecież Hajduszoboszlo. Tu spędzimy weekend i dopiero w niedzielę po południu wyruszymy na drugą częśc trasy...
Sama nie wiem jak udało się wszystkich ukierunkować w jedną stronę - Bułgaria i kropka!!!
Co poniektórzy, to nawet bardzo długo jeszcze oponowali i samodzielnie wybierali się do Chorwacji, ale jednak grupa to grupa!!! Zdecydowaliśmy się na Bułgarię.
To Robert znalazł na stronce http://www.wakacyjnywynajem.pl/ świetną kwaterkę.

Tradycyjnie - link:
http://www.wakacyjnywynajem.pl/noclegi/90-oasis-pokoj-4-osobowy/szczegoly

Kompleks Oasis znajduje się przy samym morzu - w pierwszej linii zabudowy.

Photo by Magda Buze :)

To niewielki zespół "hotelowy" z basenem, a tak naprawdę pensjonat stanowiący współwłasność wielu osób, w tym trzech Polaków.
Niewielu z nich wynajmuje te swoje kwatery, traktując je jedynie na własny użytek - stąd panuje tutaj cisza, porządek i naprawdę każdy czuje się bezpiecznie.
Duży atut to cena - 130 zł. za 4 osobowy apartament lub 110 zł. za przestronny 2 osobowy apartament.
W dodatku, co ważne cena w złotówkach, niezależna od wahań na rynku walutowym.
Gdyby nie ta odległość, to nie byłoby turystów w Krynicy Morskiej, tylko wszyscy wyjeżdżaliby do Bułgarii. (Wspomnę, że tegoroczna cena za sam domek 4 osobowy 400 m od morza w Krynicy Morskiej to 270 zł. za dobę plus koszty elektrycznośći. MASAKRA!!!)
My już nigdy Dominiku nie pojedziemy do Krynicy Morskiej, co!?
Cena płatna w Polsce 10% - reszta na miejscu.
Mamy do dyspozycji praktycznie całą klatkę schodową. Wszystkie pokoje z klimatyzacją, z łazienką, balkonem (czwórki z widokiem na morze), lodówką, czajnikiem, naczyniami, TV.  Na dole wspólna kuchnia
Zanim wyjechaliśmy dochodzenie w necie - opinie internautów, w końcu znajduję filmy na Youtube.
Tutaj jest budynek od drugiej strony, okolica, a od czasu 1:01 do końca jest to, co jest wynajmowane przez
nas. To tutaj mieszkaliśmy (Mysza z rodzinką)!!!

http://www.youtube.com/watch?v=E4BSlsfZDuo

Z kolei w tym filmie pokazany jest cały dół, który stanowił dla nas część wspólną.
http://www.youtube.com/watch?v=4FAy8sR2ghg&feature=mfu_in_order&list=UL

To filmy nakręcone w 2008 roku, ale oddają rzeczywistość. Okazuje się, że niekiepski ze mnie detektyw :)
Po obejrzeniu filmów i kilku rozmowach z przesympatycznym właścicielem (mieszkającym w Warszawie) decydujemy się na rezerwację.
Suma sumarum - ktoś zrezygnował, ktoś pojechał za niego - ktoś się dopisał, że już nie do Chorwacji, byle tylko z nami!!! Niewielkie ma to znaczenie. Ważne że początkowo miało być 19 osób - na koniec pojechało 20.
A to co zobaczyliśmy na miejscu ... real przerósł nasze oczekiwania!!! Wielkie dzięki Panie Adamie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly