poniedziałek, 22 października 2012

Istambuł w jeden dzień

Wreszcie...wyczekany, długo zapowiadany i aż wstyd mi, że dopiero teraz opublikowany post. Zapowiadam swój kolejny hicior, bo jak pokazują statystyki tego bloga, największą popularnością i oglądalnością cieszy się na moim blogu post "Budapeszt w jeden dzień". Tym razem będzie to "Istambuł w jeden dzień". No to zaczynamy z wszelkimi szczegółami.
Trzy...
Dwa...
Jeden...
START..
Wyjazd do Istambułu odbyliśmy z biurem podróży "bulgarianexcursions" – S. Apostolov pisze w języku polskim (email: info@bulgarianexcursions.com) na następujących warunkach: (konieczność rezerwacji z tygodniowym wyprzedzeniem): Wyjazd we czwartek 19 lipca, a właściwie w nocy z środy na czwartek o godzinie 2;15 z przystanku autobusowego z centrum Ravdy. Mogliśmy jechać także w sobotę. Na tydzień przed wyjazdem, jeszcze z Polski, warto było przypomnieć się e-malem celem potwierdzenia rezerwacji. Szczegółowa lista z danymi (w tym z datami ważności paszportów) przesłana, już w Rawdzie na dzień przed wyjazdem korespondencja sms-owa ze strony organizatora ze szczegółami wyjazdu. Naprawdę pełen szacun za "internetowe" załatwienie sprawy. Płatność dopiero w autokarze w dniu wyjazdu. Cena?... No właśnie - cena?! Niezwykle atrakcyjna, ponieważ z biura bierzemy tylko dojazd, ubezpieczenie, a zwiedzanie we własnym zakresie.
Cena zgodnie ze stroną internetową: za dorosłego 35 EUR x 3 osoby + 17,50 eur za dzieci do 12 lat. Do tego 4 x wiza po 15 eur. Co daje 60 EUR. Razem z wizami koszt na naszą rodzinę 182,50 EUR (przy kursie 1 EUR = 4,30 zł. daje 784 zł. Na szczęście udaje mi się jeszcze wynegocjować dodatkową zniżkę za grupę 11 osobową (w przypadku naszej rodziny 33x3+16,50+60=175,50 EUR). Zostało "parę jurków" na kawkę.
Podróż przebiega bardzo sprawnie, granice i odprawa także. Turcja wita nas


napisem na granicy

Printfriendly