sobota, 3 maja 2014

Zaczynamy zwiedzanie Berlina

Dziś chcę zaproponować Wam zwiedzanie najważniejszych miejsc w Berlinie troszkę nietypowo, bo z okien autobusu. Może się zdarzyć, że nie będziecie mieli zbyt wiele czasu, żeby zakochać się w tym mieście,


a wpadniecie tutaj tylko na chwilę, choćby po kilka pamiątek.


Każde duże miasto w Europie  (i nie tylko) zaprasza turystów na tzw. Sightseeing travel czy City Tour. Są to zwykle piętrowe autobusy, na których pokładzie można przejechać przez całe miasto, wsiadając i wysiadając dowolną ilość razy. Pewnie stąd tez ich nazwa "Hop on hop off". Niestety bilet na taki autobus to wydatek często dyskwalifikujący nas z grupy podróżników niskobudżetowych. Władze Berlina mają na to swoją - godną naśladowania - odpowiedź. Otóż, w publicznej sieci komunikacji miejskiej w Berlinie istnieją dwie linie autobusowe nr 100 i 200, które w ramach normalnego biletu pokażą Wam najważniejsze zabytki miasta. Także i my postanowiłyśmy w ten sposób wykorzystać fakt posiadania zakupionego dziś rano na lotnisku biletu dziennego. Wskakujemy więc do dwupoziomowej setki, by choć trochę zapoznać się z miastem. 
Zwiedzanie miasta najlepiej zacząć z Alexanderplatz, 

do którego bez trudu dostaniecie się z każdego miejsca w Berlinie. Znajdziecie tu dworzec, który obsługuje zarówno pociągi D-Bahn, metro, jak i kolej miejską S-Bahn. To chyba najbardziej charakterystyczne miejsce wschodniej części Berlina, nazywanego pieszczotliwie "Alex". W XVIII wieku był to Ochsenplatz, czyli Plac Wołów - jako dawne miejsce targu zwierząt. Obecna nazwa pochodzi z 1805 roku i stanowi kult cara Rosji Aleksandra I.

To tutaj także dnia 4 listopada 1989 roku pół miliona niezadowolonych obywateli państwa niemieckiego zażądało reform i wolności słowa – dając tym samym początek upadku NRD.
Centralne miejsce na placu zajmuje Die Urania-Weltzeituhr, czyli zegar czasu światowego. 

Ten symboliczny zegar pokazuje aktualny czas w dwudziestu czterech strefach czasowych świata. Ma on formę dwudziestoczterościanu osadzonego na metalowej podstawie o wysokości 2,7 metra, a na jego szczycie znajduje się ażurowy model Układu Słonecznego. Budowla liczy dziesięć metrów wysokości i osadzona jest na posadzce wykonanej z mozaiki symbolizującej róże wiatrów, a jego konstrukcja napędzana jest silnikiem elektrycznym. W środku bryły znajduje się obrotowy cylinder z umieszczonymi nań godzinami. Urządzenia obsługujące zegar znajdują się w podziemnym pomieszczeniu o powierzchni 4 m² i wysokości prawie dwóch metrów. 

Zegar został zaprojektowany przez doc. Ericha Johna i oddany do użytku dnia 2 października 1969 roku. Za czasów NRD z umieszczonych na zegarze nazw miast z przyczyn politycznych usunięto Tel Awiw-Jafę. Zegar został odnowiony w 1997 roku kosztem około 170.000 EUR i wówczas, oprócz renowacji zegara, przywrócono nazwy takich miast, jak Oslo, Kapsztad i Tel Awiw oraz zaktualizowano nazwę Sankt Petersburg. 
Jeszcze tylko kilka pamiątkowych zdjęć....




i rozglądamy się dalej.



Nad placem góruje wieża telewizyjna, widoczna z wielu miejsc Berlina. 

Fernsehturn – nazywana żartobliwie „Telespargel”, czyli "teleszparag". Windą za zawrotną cenę (12,5 EUR, dzieci 4-16 lat 8 EUR) można dojechać aby prawie na szczycie zasiąść wygodnie w obrotowej kawiarni. Kilka łyków kawy i pół godziny pozwoli nam na 360 stopniowy obrót. Fajne to wrażenie, nie mniej jednak my nie korzystamy z atrakcji. Znamy ją już z Wilna, którego wieża telewizyjna jest nieco niższa, bo liczy 327 m, a nie 368 m jak ta berlińska. Taki wzrost daje Fernsehturn  miano najwyższej budowli w Niemczech. 


Musicie teraz znaleźć tylko najbliższy przystanek autobusowy linii 100 lub 200 i wyruszyć w dalszą wycieczkę. Autobusy kursują dość często, bo co 5-10 minut, a cała trasa bez wysiadania zajmie wam niespełna pół godziny. Naszą podróż setką w stronę Alexanderplatz ilustrują poniższe zdjęcia:
Kolumna Zwycięstwa - Siegessaule

Ambasada Meksykańska

Nordische Botschaften - Ambasada krajów skandynawskich

Pałac Bellevue - siedziba Prezydenta Niemiec

Haus der Kulturen der Welt
Dokładny opis kolejnych przystanków na trasie znajdziecie tutaj
W trakcie spaceru po Alexanderplatz udałyśmy się na szybki posiłek do Pizza Hut. Za nieco ponad 2 EUR kawałek pizzy, cola i kanapka stawia każdą z nas na nogi.

Ja preferuję jednak nieco inny zestaw - klasyczny currywurst z bezalkoholowym napojem Rix dorfer (pycha!!)
  w jednej z niemieckich sieciowych budek.
Niebo zaciągnęły już ciemne chmury i dalsze zwiedzanie - takie krok po kroku - odłożyłyśmy na jutro. 

Znowu wsiadłyśmy więc w linię 100 i zostawiając za sobą Bramę Brandenburską...

dojechałyśmy aż do przystanku Bayreuther Strasse.
Widoki na oświetlony dom towarowy KaDeWe (Kauhaus des Westens) przypomniały nam londyńskie okolice Harrodsa, o którym pisałam tutaj
Przecież KaDeWe może się z nim równać, bo jego powierzchnia handlowa wynosi 60.000 m2 i jest o 600 m2 większa od Harrodsa. 

Pewnie to czyni KaDeWe największym centrum handlowym Europy. Przy ulicy Tauentzienstrasse 21-24 na siedmiu poziomach i w 1800 stoiskach sprzedaje się ekskluzywne ubrania, perfumy. Na ostatnim piętrze domu towarowego mieszczą się delikatesy oraz drogie bary serwujące m in. owoce morza.  Centrum czynne jest od poniedziałku do soboty w godzinach 10:00-20:00.
 Stąd - z zabytkowej stacji metra Wittenbergplatz 
 
wsiadłyśmy w linię metra U2, by za chwilę skończyć podróż na drugiej stacji Bullowstrasse. I tak minął nam pierwszy dzień pobytu w Berlinie - dzień pełen wrażeń. Teraz pora już spać. Dobrej nocy!

1 komentarz:

  1. Hmm, Berlin jest naprawdę ładnym i ciekawym miastem. Ciekawie go ujęłyście na zdjęciach, opisy też spoko.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Printfriendly