sobota, 25 marca 2017

¿Życie jak w Madrycie?

Zauważyliście zapewne, że lubię krótkie wypady po Europie. 
W dniach 14-17 grudnia 2016 roku padło na Madryt. Właściwie wybór był raczej przypadkowy, jednak z dnia na dzień stawał się coraz bardziej słuszny. Kierunek Madryt, bo:
¿Czyż nie najlepszym prezentem na moje urodziny będzie życie jak w Madrycie? 
W Hiszpanii byliśmy po raz pierwszy w 1997 roku (sic!), kiedy to spędzaliśmy wakacje w Rosas na Costa Brava. Mimo iż zrobiliśmy sobie stamtąd jednodniowy wypad do Barcelony, do dziś mamy poczucie niedosytu. Czas więc to nadrobić...

Na lotnisku Modlin meldujemy się parę minut po 18:00. Nasz wylot już został wyświetlony na tablicy: lot FR1063 godzina 20:05. Zwykle jesteśmy tu dwie godziny przed wylotem, by zaoszczędzić sobie niepotrzebnych nerw. Kontrola bezpieczeństwa przebiega sprawnie. (Przypominam o wyjęciu na taśmę płynów w dozwolonej ilości zapakowanych w osobną torebkę strunową oraz wyjęciu elektroniki). Tu błagam Was o czujność, gdyż doskonale znany jest mi przypadek telefonu skradzionego mojej córce wprost z taśmy na lotnisku w Gdańsku. I kamery nie pomogły, by telefon mojej córki się znalazł. Szczęśliwie po pół roku pracy policji sprawca został ustalony i otrzymaliśmy odszkodowanie.
Po przejściu bramek dostrzegamy, iż terminal pasażerski jest bardzo zatłoczony. Jest wieczór, więc i siatka lotów jest dość gęsto rozplanowana. Czujemy ulgę, kiedy w końcu obsługa wypuszcza nas na płytę lotniska...
 
 
Z Modlina startujemy kilka minut po czasie, a lot trwa ponad 3,5 godziny. Tak więc w Madrycie lądujemy tuż przed północą (wg rozkładu powinniśmy wylądować o 23:45, jesteśmy jednak dziesięć minut później).

Lotnisko w Madrycie

jest na prawdę dużych rozmiarów, ma 4 terminale i jest chyba do tej pory największym jakie odwiedziłam. Lądujemy przy terminalu 1, ale przejść musimy aż do terminala nr 2, aby dostać się do stacji metra. Szybki spacer z toaletą zajmuje nam dobre 20 minut. Widzę, że nie jesteśmy sami - za chwilę nawiązujemy znajomość z parą Polaków, którzy tak jak my skorzystali z okazji zakupu tanich lotów i zamierzają w tym samym czasie eksplorować Madryt.
Bilety na lot dla naszej dwójki kupiliśmy za 482,00 zł.
Razem odnajdujemy wejście na stację metra, które znajduje się w dolnej części terminala 2 bezpośrednio przy parkingu P2.
Metro kursuje na szczęście w godzinach 6:00- 1:45. Aby się tu dostać należy po przejściu przez "bramki" kierować się w prawo (s
ą znaki kierujące na stację metra) i najbliższymi ruchomymi schodami wjechać na pierwsze piętro. Rzeczywiście kilkakrotnie przesuwamy się ruchomymi płaskimi chodnikami w stronę stacji... jeśli się nie mylę naliczyłam ich sześć.

Wreszcie schodami w dół zjeżdżamy na stację metra
 
W końcu stajemy twarzą w twarz z automatem do biletów (płatność także kartą)
Zgodnie z informacją aby wydostać się z lotniska do zwykłego biletu należy dokupić tzw. suplement lotniskowy
 
My decydujemy się na zakup biletu METROBUS T10 i do tego dokupujemy suplementy lotniskowe.
Bilet METROBUS 10 viajes oznacza możliwość odbycia 10 podróży metrem lub autobusem i kosztuje 12,20 EUR (to duża oszczędność bo 10 pojedynczych biletów kosztuje w zależności od ilości pokonywanych stacji 1,00-2,00 EUR. Z biletu METROBUS może korzystać więcej niż jedna osoba. Do tego obowiązkowy zakup suplementów lotniskowych, czyli wydatek po 3 EUR za osobę w jedną stronę. Dla naszej dwójki:
Kupujemy T10 (zwykły na 1 linię) plus 4 suplementy lotniskowe = 12,20+4x3 = 24,20 EUR x 4,20=101,64 zł.
Bilety te powinny wystarczyć dla naszej dwójki na cały pobyt, choć jeszcze w planach mamy wycieczkę za miasto.... 
ho ho ho...
Swoją drogą, zakup takiego biletu przez nas możliwy był dzięki temu, że miejsce noclegu znaleźliśmy w ścisłym centrum Madrytu, a większość atrakcji mieć będziemy w zasięgu maksymalnie półgodzinnego spaceru.

Nocleg w Madrycie

Rezerwację miejsca noclegowego w stolicy Hiszpanii dokonałam za pośrednictwem popularnego serwisu noclegowego serwisu noclegowego wynajmując tam pokój
 
"Hostel" to właściwie prywatne mieszkanie zlokalizowane przy ulicy Calle les Hileras w bloku mieszkalnym usytuowanym pomiędzy stacjami metra: Opera (200 metrów) i Sol (350 metrów). Gdyby udało Wam się zarezerwować tam nocleg tak będzie wyglądał dojazd z lotniska:
  • Różową linią nr 8 z Aeropuerto T1 - T2 - T3 do Nuevos Ministerios 17 min 5 przystanków
  • Szarą linią nr 6 z Nuevos Ministerios do Cuatro Caminos 2 min 1 przystanek
  • Czerwoną linią nr 2 z Cuatro Caminos do Opera 8 min 6 przystanków
  • Dojście pieszo: Droga ze stacji Opera - 200 metrów pieszo:
  • Kieruj się Plaza de Isabel II na południe w stronę Calle del Arenal 44 m
  • Skręć w lewo w Calle del Arenal 120 m
  • Skręć w prawo w Calle de las Hileras
Lubię korzystać właśnie z tego serwisu, przede wszystkim dlatego, że w takich prywatnych mieszkaniach mamy zapewniony dostęp do kuchni, a i często godziny zameldowania i wymeldowania są elastyczne. Bez problemu więc dostajemy się do kwatery mimo iż minęła już 1:00 w nocy. 
Teoretycznie opuścimy ją także tuż przed wyjazdem na lotnisko około 13:00, a nie tak jak w klasycznym hotelu 10:00 czy 11:00. 
Dzięki temu nie ma zwiedzania z walizkami w rękach... bynajmniej teoretycznie, bo jak znam życie mój małżonek coś wymyśli...
To właściwie kamienica z nowocześnie urządzoną klatką schodową. Windą wjeżdżamy na trzecie piętro i kiedy wchodzimy do mieszkania przed nami długi wąski korytarz, który prowadzi do trzech pokoi, kuchni i łazienki.

Kuchnia wyposażona jest jak w domu - lodówka, kuchnia gazowa, mikrofala, toster, zmywarka.
Wszędzie panuje nieskazitelny porządek.
Pokoik jest malutki: właściwie to tylko łóżko, szafa i biurko,

Jednak w szafie nie dość, że wieszaki do koloru i wyboru, to jeszcze przyborniki na bieliznę i temu podobne wyposażenie.
W oknach rolety zewnętrzne pozwolą uchronić nas od hałasu z ulicy. Jest ona pozbawiona ruchu samochodów - słychac jednak nocne życie Madrienos.
Jedyny minus to łazienka poza pokojem - mimo iż niezbyt nowoczesna, czyściutka i pachnąca.
Za 3 noclegi w tym miejscu płacimy 472 zł. Zatem podstawowy koszt wyjazdu naszej dwójki to 1.088,59 zł (482,05+471,87+33,03+101,64). Wliczyłam tutaj ubezpieczenie tradycyjnie wykupione w Axa travel.Mieszkanie znajduje się we wspaniałej okolicy - nieopodal Madryckiej Opery i czujemy się tutaj, tak jak byśmy zamieszkali na warszawskim Nowym Świecie.
I tak oto w Madrycie szybko poczuliśmy się jak w domu. W końcu Madryt jak Warszawa, jest stolicą kraju.. stolicą Hiszpanii, samym jej sercem i nie bez przyczyny to właśnie to miasto wielu ludzi nazywa najbardziej hiszpańskim. Pełno tu hiszpańskiej sztuki, hiszpańskich barów, hiszpańskiej kuchni i kultury. A przede wszystkim mieszkańcy tego miasta bardzo dobrze wiedzą, jak się zabawić. Przecież oni nawet znaki zapytania w zdaniach mają pijane :) i wyglądające jak cudzysłów....
Pewnie nie bez powodu jeśli ktoś prowadzi hulaszczy tryb życia mówi się o nim, że prowadzi życie ... jak w Madrycie. Słyszałam także inne określenia: „Gdy jesteś w Madrycie, jesteś z Madrytu”,
Każdy kto mieszka w Madrycie, czuje się jak Madrileño”
A więc już od jutra zaczynamy to nasze życie jak w Madrycie....

3 komentarze:

  1. Jak długo tam byłaś ? I kiedy masz zamiar tam wrócić ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkryj magiczne zakątki! Nasza wyszukiwarka noclegów otwiera drzwi do wyjątkowych miejsc. Znajdź idealny azyl, by w pełni cieszyć się podróżą. Zarezerwuj teraz i stwórz niezapomniane wspomnienia! https://www.findbookingdeals.com/pl/

    OdpowiedzUsuń

Printfriendly