niedziela, 25 listopada 2018

Gouvia na leniucha

Tak, tak... na leniucha, bo wycieczka do miejscowości Gouvia nie wymaga specjalnego wysiłku, ani wiele poświęconego czasu.
Gouvia - to niegdyś mała wioska rybacka, która obecnie poszczycić się może mianem największej przystani jachtowej na Korfu, a znajduje się ona mniej więcej w połowie drogi między Dassią a Kerkyrą. Na pewno jest to miejsce, do którego warto wstąpić choćby na chwilę. My doszliśmy tu spacerem ze skrzyżowania drogi prowadzącej do Dassi z ulicą Paleokastritsa i skręciliśmy tutaj

Widok na przeciwległy brzeg zatoki Govino, wraz ze znajdującym się po prawej stronie zdjęcia białym Monastyrem Komeno.

Miejscowość usytuowana jest nad dużą, głęboką zatoką Govino, która pełniła niegdyś rolę strategicznego portu. Położone niedaleko ujścia Morza Adriatyckiego, Korfu było bardzo ważnym miejscem dla Wenecji, stąd Wenecjanie budowali tutaj rozległe fortyfikacje w celu obrony wyspy przed inwazjami. Dziś właśnie w Gouvii możemy zobaczyć ciekawe stanowisko archeologiczne

Venetian Arsenal

Wenecki arsenał w Gouvii był stocznią zbudowaną przez Wenecjan podczas rządów Korfu po zachodniej stronie Zatoki Govino. Ruiny znajdują się w odległości krótkiego spaceru od centrum miasta. Najlepiej z autobusu jadącego z Korfu wysiąść na przystanku Hospital w Gouvia i kierować się na drugą stronę jezdni schodząc w dół w stronę portu. Podam może koordynanty GPS tej atrakcji (39° 39′ 8.86″ N, 19° 50′ 48.64″ E), a z przystanku będzie to odległość ok. 450 metrów.
Gdzieniegdzie można ujrzeć drogowskazy wyznaczające trasę marszu.
Idąc zaś od strony nowoczesnej mariny portu Gouvia należy ją minąć i wzdłuż jej ogrodzenia po lewej stronie drogi prowadzącej wzdłuż morza ujrzycie żelazne ogrodzenie.
W następstwie drugiego wielkiego oblężenia Korfu przez Turków w 1716 r., Wenecjanie, w ramach wzmocnienia fortyfikacji Korfu, zbudowali arsenał dla obsługi i przechowywania swoich statków. Stocznia w Gouvii była częścią sieci weneckich arsenałów i stacji marynarki wojennej w Grecji, w tym stoczni na Morzu Egejskim, Epiru, Peloponezie, Królestwie Candia (współczesna Kreta), a nawet samej Wenecji. Miejsce to dobrze nadawało się do naprawy statków, ponieważ znajdowało się w pobliżu zalesionego obszaru, skąd pochodziła duża ilość wysokiej jakości drewna przeznaczonego do konserwacji statków.
W weneckiej stoczni znajdują się trzy łukowe doki, które służyły do obsługi dwóch flot stacjonujących na wyspie Korfu. Kolumny, ściany i łuki arsenału zachowały się prawie nienaruszone, ale całej konstrukcji brakuje dachu.
Arsenał w Gouvii był wykorzystywany do podstawowych napraw statków zimą po powrocie każdej floty z corocznej kampanii w czasie pokoju. Operacje te polegały na zwykłych czynnościach konserwacyjnych, takich jak czyszczenie i uszczelnianie. Ciekawostką był fakt, iż wielu kapitanów, zamiast naprawiać uszkodzone statki w arsenale, decydowało się zatopić je w tej głębokiej zatoce.
Arsenał ten był wykorzystywany aż do podpisania traktatu Campo Formio w dniu 18 października 1798 roku, który sygnalizował koniec Republiki Weneckiej. Admirał Uszakow dostarczył swoje wojska na miejsce arsenału i stworzył tam obóz wojskowy podczas oblężenia Korfu w 1798 r. Arsenał ten pełnił także funkcję bazy dla Francuzów w latach 1917-1918.
Dziś miejsce to jest bardzo fotogeniczne,
choć już na pierwszy rzut oka widać, że zaniedbane i wymaga prac konserwatorskich. Z tego co wiem istnieje plan ochrony i rozwoju ruin przygotowany przez Dyrektora regionalnego Wysp Jońskich we współpracy z politechniką w Bari, sfinansowany z funduszy unijnych. Projekt ten sugeruje greckiemu ministerstwu kultury przywrócenie ścian i dachu konstrukcji i przekształcenie tego obiektu w Muzeum Morza. Niestety jednak Ministerstwo mimo iż określiło arsenał jako zabytek o dużym znaczeniu dla weneckiego okresu Korfu, nie wyznaczyło na ten cel środków oczekując współfinansowania z udziałem dyrekcji Wysp Jońskich. Jedyne co Ministerstwo zaproponowało to umocnienie i naprawę bramy do stoczni. Warto poszukać tutaj bramy do stoczni opatrzonej napisem "ZBM ANNO MDCCLXXVIII", gdzie ZBM oznacza inicjały jednego z kapitanów - konstruktorów arsenału, a ANNO MDCCL XXVIII oznacza rok powstania 1778.
A oto widok jaki roztacza się z tego miejsca na plażę.


My wracamy za drogowskazami kierującymi na centrum miasteczka, by z przystanku Hospital autobusem nr 7 dojechać do Dassi. Uwaga! Musicie wiedzieć, że wchodząc tak jak my do zatoki od strony Dassi przejdziemy przez teren ośrodków wczasowych do nabrzeża,
ze sztucznie usypanym żółtym piaskiem, 
ale drogę do Venetian Arsenal w pewnym momencie kończy ogrodzenie. Trzeba wtedy wrócić na górę do centrum miasteczka i dopiero kawałek dalej zejść w dół w stronę portu, tak jak pisałam - za drogowskazami.
I choć my nie doszliśmy do samej mariny, a widzieliśmy ją tylko z daleka można było poczuć klimat tej miejscowości, jakże innej niż wiele korfiańskich kurortów. A nasz syn właściwie pierwszy raz w życiu miał okazję podziwiać tak wielkie statki na żywo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly