Dlaczego Mysza? Tak mówią na mnie conajmniej od 15 lat. Trochę kolorowa, trochę postrzelona, zdecydowanie niepowtarzalna (hi!) Taka sobie Mysza, 37 lat, mąż Radek, dwoje dzieci - Ada 12 lat, Oskar 4 lata, zamieszkali w okolicach Warszawy.
Dlaczego podróże? Bo podróżami jestem zakręcona od dziecka. Właściwie rodzinnie zakręcona. Każdy z nas znajdzie w tych podróżach coś dla siebie, czasem rower, czasem jakiś szczyt, czasem zwiedzanie, w końcu zabawa dla dzieci.
Mysza zakręcona, oj strasznie zakręcona... tymi podróżami wirtualnymi i rzeczywistymi. Każdy nasz urlop wiąże się z godzinami spędzonymi wśród map, stron internetowych, gazet ...Ubóstwiam to!!! Targi turystyczne, stosy map, przewodników, właściwie cała szafa zawalona kartonami oznaczonymi nazwami państw i regionów Polski - o nie, nie kochani... niestety w dużej mierze miejsc, w których jeszcze nie byliśmy.
Od pewnego czasu na każdy swój urlop przygotowuję zeszyt stanowiący mały przewodnik. Moi znajomi wiedzą, co znaczy zeszyt Myszy!
Ostatnio krążą z rąk do rąk, z czego, nie powiem, jestem dumna!
Dlatego tym razem powiedziałam KONIEC!!!! Trzeba się ujawnić, wyjść z ukrycia - pomóc innym w ich podróżowaniu.... Właśnie dlatego ten blog.
No może na początek starczy....
Oj widziałam ja te zeszyty, i korzystałam! A jakże. Bomba!
OdpowiedzUsuńEh, podróże. Ja również uwielbiam podróżować jeżeli nie "cieleśnie", to przynajmniej w głowie albo na kartkach jakiejś ciekawej lektury. Lubię zamknąć oczy i na jednej z Nowo Zelandzkich wysp wrzucać kamyki do potoków i patrzeć na te góry wpadające tuż pod nogami do oceanu.
OdpowiedzUsuńLubię podróżować do Chin przez Moskwę i Mongolię bezpiecznie, ale z przygodami. Lubię zaginąć na wyspie bezludnej z przystojnym Robinson'em i zwiedzić ją - zwiedzić wszystkie jej zakamarki tak bezwstydnie.
I lubię te wszystkie wspomnienia po wyprawach, zarówno tych z głową jak i bez.
Cieszę się, że osoba mi znana będzie pisała o rzeczach, o których lubię czytać.
1 obserwujący więcej ;)
pozdrawiam
Aga
Dzięki Agatha, ale tak pięknie powiało poezją, że śmiem przypuszczać, że Ty także blogujesz :)
OdpowiedzUsuńPewnie powinnam, ale chyba straciłam coś, czego nie wolno tracić - systematyczności. Jeżeli nie aktualizujesz bloga, to on niczym garnuszek nie podgrzany - stygnie.
OdpowiedzUsuńjeżeli cię interesują jakieś moje stare zapiski to .com i jesteś w moim świecie.