http://www.bulgaricus.com/forum/viewtopic.php?id=10209
Tradycyjnie na lotnisko dostajemy się taksówką. Niezwykle miły taksówkarz (władający biegle językiem angielskim) opowiada nam o swoich wakacyjnych planach w Grecji. Dużo Sofijczyków właśnie tam - nad "Morzem Białym" spędza swoje wakacje.
Samolot podstawiony jest o czasie, jednak kiedy już znajdujemy się na pokładzie, dziwnym trafem nie dostajemy zgody na start. Stewardessa informuje nas o drobnej usterce technicznej samolotu. Czas oczekiwania wydłuża się. Mamy 40 minutowe opóźnienie. Kiedy w końcu o 15:20 po usunięciu usterki startujemy - aż mi się łza w oku zakręciła. Polubiłam tę naszą Bułgarię i aż smutno wracać do domu.
Opóźnienie na Okęciu spada już do 20 minut. Teoretycznie zaraz moglibyśmy być w domu, żeby nie...
Uszkodzenie walizki w samolocie
No właśnie - najpierw długotrwałe oczekiwanie przy taśmach na odbiór bagażu.... A kiedy już wreszcie (po 30 minutach oczekiwania) bagaż nadjechał - okazało się, że moja walizka jest uszkodzona. Dziura wielkości orzecha włoskiego.Szybko sprawdzam ubezpieczenie bagażu AXA travel - niestety nie obejmuje ono mechanicznych uszkodzeń. W takiej sytuacji odpowiada przewoźnik. Idę więc na lotnisku do punktu reklamacyjnego. Znajduje się on po prawej stronie taśm (stojąc twarzą do monitorów).
Krótkie spisanie protokołu uszkodzeń. Dostaję jeden egzemplarz, drugi trafia do firmy współpracującej z LOTem. Jest to firma Dolfi1920 (http://www.dolfi1920.de/pl_pl/).
Po powrocie do domu odnajduję jeszcze pozostałe uszkodzenia. Walizka była nieźle poturbowana. Cały wewnętrzny korpus walizki jest popękany.
Zgodnie z informacją uzyskaną na lotnisku ma przyjechać kurier, który z domu odbierze uszkodzoną walizkę. Następnie firma dolfi1920 dokona naprawy walizki lub zwróci nową walizkę. Po kilku dniach oczekiwania kontaktuję się telefonicznie z firmą dolfi1920. Proszą o wypełnienie formularza na ich stronie i wysyłkę zdjęć. Od razu też otrzymuję informację, że prawdopodobnie walizka będzie wymieniona na nową. Pozostało mi jeszcze przesłać zdjęcia uszkodzeń na e-mail. Tak też się stało. Perfekcyjna obsługa. Po kilkunastu dniach do domu przyjechał kurier i przywiózł paczkę - nowiutką czerwoną walizkę (podobną do tej uszkodzonej).
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jednak nie ma to co bagaż podręczny, który zawsze trzyma się przy sobie.
I właśnie z takim bagażem podręcznym wyruszam dziś na weekendową podróż do Rzymu.
Fajne wpis. W ogóle fajny blog. Pozdrawiam gorąco ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. :)
UsuńHej, kiedy jakieś nowe wieści z "frontu"? :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ktoś opisuje takie sytuacje, bo to dosyć pomocne.
OdpowiedzUsuńDzięki, za wpis.
Maiłem pewne obawy co do ubezpieczenia bagażu, ale widzę, że wszystko odbywa się jak należy.
Też raz mi zniszczyli walizkę w samolocie, ale już nie miałem chęci i czasu z nimi walczyć żeby ją wymienili. Ale chyba następnym razem spróbuję :)
OdpowiedzUsuń