niedziela, 4 marca 2018

W drodze do Jerozolimy

Piątek 16 lutego 2018 roku rozpoczyna się dość wczesną pobudką o 4:00. No cóż - krótki pobyt w Izraelu, ma to do siebie, że nie ma czasu na spanie :) Zwalniamy pokoje i wędrujemy z bagażami na pobliski dworzec autobusowy. Stąd odjeżdża nasz autobus w stronę Jerozolimy. Tak, tak - w stronę Jerozolimy, ale nie bezpośrednio. Nie każdy chce bowiem zwiedzać Izrael wypożyczonym samochodem, więc może na początek tego postu wrzucę kilka rad dotyczących podróży komunikacją po Izraelu.

Komunikacja autobusowa w Izraelu

Planowanie podróży po Izraelu najlepiej zacząć od strony https://www.bus.co.il/otobusimmvc?. Po wyborze języka angielskiego można wyszukać także połączenia przesiadkowe (z pominięciem pola "all day") np. przez Beer Sheva, skąd łatwo dostać się do Jerozolimy, czy Tel Avivu. Rozkład jazdy jest raczej powtarzalny, jednak planując trasę do przodu warto podglądać konkretny dzień tygodnia np. piątek. 
Druga istotna strona to strona głównego izraelskiego przewoźnika wspomnianej wcześniej firmy Egged - także w języku angielskim http://www.egged.co.il/HomePage.aspxNa popularne połączenia lepiej dokonać rezerwacji biletów on-line, co zapewni Wam miejsca siedzące, min. na połączenie Eilat-Jerusalem, Eilat-Tel Aviv. Niestety w tym przypadku podstrona do zakupu biletów jest już tylko w języku hebrajskim. Kiedy chciałam kupić bilety na autobus do Jerozolimy, z wielkim zakłopotaniem patrzyłam na śmieszne znaczki pisane od prawej do lewej. 

Początkowo szukałam więc kogoś, kto pomoże mi to zrobić. Na próżno pytałam w ambasadzie Izraela, czy na wydziale hebraistyki Uniwersytetu Warszawskiego, w końcu trafiłam do grupy Wakacje w Izraelu, gdzie znalazłam wielu chętnych do pomocy. W międzyczasie jednak znalazłam bloga, który na grafikach pokazuje, jak poruszać się po hebrajskiej stronie egged. 
http://www.backpackisrael.com/buying-a-bus-ticketDodatkowym ułatwieniem jest przeglądarka chrome, która upewni Was w tłumaczeniu poszczególnych fragmentów rezerwacji. Zakupu można dokonać na 17 dni przed datą odjazdu. Płacąc za bilety - za nic nie przechodziły mi karty walutowe, dopiero płatność Paypall dała radę. Na e-mail otrzymałam więc potwierdzenie rezerwacji, a nie klasyczne bilety. 
Wydruk biletów możliwy jest dopiero 2 godziny przed podróżą w Eilatomacie na dworcu po podaniu nr rezerwacji i nr paszportu bez liter. My swoje bilety drukowaliśmy o 4:45, podczas kiedy nasz autobus nr 394 z Eilatu do Beer Sheva odjeżdżał o 5:00. Koszt zakupu biletów Eilat-Beer Sheva to 51,50 NIS/osoba.
Autobus odjeżdża ze stanowiska nr 1 i jedzie do Tel Avivu.
Co prawda jest bezpośredni i tańszy (70 NIS) autobus nr 444 z Eilatu do Jerozolimy, jednak wyjeżdża on z Eilatu dopiero o 7:00, zatem w Jerozolimie jest tuż przed godziną 12:00. Autobusem przez Beer Sheva mamy szansę być w Jerozolimie 2 godziny wcześniej. Podróż autobusem 394 do Beer Sheva trwa 3 godziny.  
Droga wiedzie przez pustynię Negev, która z kilometra na kilometr zmienia swoje kolory. Widoki są niesamowite - jednak zdjęcia zrobione przez szybę autokaru nie oddają uroków pustynnego krajobrazu. Oczywiście w autobusie jest otwarta sieć wi-fi. W czasie podróży autobus 394 zatrzymuje się na kilku przystankach jeśli akurat są pasażerowie, ale raz zatrzymuje się na dłużej.
Około godziny 6:30 autobus ma przerwę na parkingu - to stacja benzynowa, bar, bezpłatne wc,
ale i nieczynny o tej porze dnia szuk. Najciekawsze jest to, że towar pilnuje się tu sam :) 
Postój trwa około 20 minut i ruszamy w dalszą drogę. 
 Znowu pustynia zmienia swoje oblicze. 
Im bliżej Beer Sheva pustynię zaczynają pokrywać rośliny. 
Wśród pasażerów jest też kilku żołnierzy, oczywiście z bronią. Byliśmy na to przygotowani - więc nie robi to na nas specjalnego wrażenia. Chociaż nie wiem, jakby to było gdyby przyszło mi zająć miejsce siedzące koło takiego młodzieńca. Kiedy o 7:56 dojeżdżamy do dworca autobusowego Beer Sheva widzimy już tłumy młodych żołnierzy, także płci pięknej. Na szczęście nie wysiadamy na dworcu. Przesiadkę w autobus do Jerozolimy najlepiej zrobić jeden przystanek za Central Bus Station Beersheva tzn. Yitshak Reger Soroka Medical Center.
Niebo jest zachmurzone, a miasto jeszcze śpi. Może to tylko takie wrażenie, bo porównuję Beer Shevę - stolicę pustyni Negev z Warszawą - stolicą Polski o 8:00 rano. Tu się odzywa wielkość zaludnienia Izraela - wszak Beer Shevę zamieszkuje tylko 202.500 ludzi, podczas gdy Warszawę 1.735.000.
 
Przesiadka na Yitshak Reger Soroka Medical Center jest bardzo wygodna, bo nie trzeba się wtedy plątać pomiędzy stanowiskami dworca autobusowego. Na przystanku wyświetla się powiadomienie, że autobus nr 470 do Jerozolimy mamy za 4 minuty (o godzinie 8:02). Bilety na to połączenie (za 27 NIS) kupujemy już u kierowcy. Podróż z przesiadką w Beer Sheva jest prosta, bowiem autobusy egged nr 470 do Jerozolimy jeźdżą co 10 minut. Przy takiej kombinowanej podróży - za zaledwie 8,5 NIS więcej - w Jerozolimie będziemy o 10:00, a nie o 12:00. To cenne dwie godziny, ponieważ to piątek i już o zmierzchu zacznie się szabat, który potrwa do sobotniego zmierzchu. Jak się pomyślnie ułożyło nasza podróż z Beer Sheva do Jerozolimy trwała około 1,5 godziny i skończyła się na Central Bus Station Jerusalem o godzinie 9:27. To bardzo dobry czas.
foto: aekzal
Gdzieś wcześniej czytałam, że na dworcu w Jerozolimie czeka nas kontrola bagażowa. Być może dotyczy to wyjazdu z Jerozolimy, bo nic takiego nas nie spotkało. Wysiadamy z autobusu i sprawnie przez centrum handlowe wydostajemy się na główną ulicę Jerozolimy - ulicę Jaffa. Nie sądzę aby tak wcześnie udało nam się zameldować. Trudno najwyżej zostawimy bagaże w poczekalni i ruszymy w miasto.

Nocleg w Jerozolimie - Apartamenty Check In

Hotel, jaki udało nam się zarezerwować w Jerozolimie to mistrzostwo świata. W normalnych warunkach - dla nas cenowo niedostępny. Tymczasem przyszło nam go zarezerwować w niezwykłych okolicznościach i z całą pewnością wpłynęło to na cenę. Pierwotnie mieliśmy zarezerwowane mieszkanie w arabskiej dzielnicy Jerozolimy, która teraz okazała się niebezpieczna. No cóż, straciliśmy jakąś opłatę administracyjną (63 zł na 4 osoby) w serwisie airbnb i zaczęliśmy świadomie już szukać oferty z bezpłatnym odwołaniem rezerwacji. Wszak w nowej sytuacji politycznej - w związku z deklaracją Trumpa o ogłoszeniu Jerozolimy stolicą Izraela - wszystko mogło się zmienić. Ceny noclegów automatycznie spadały w dół. I tak oto 7 grudnia 2017 roku zarezerwowaliśmy wspaniały dwupokojowy 4 osobowy apartament, 500 metrów od murów Starej Jerozolimy, który zazwyczaj kosztuje ponad 1.000 zł za kwotę 409 NIS. Z karty po przewalutowaniach bankowych hotel potrącił mi 425,40 zł. To niestety znowu koszt tylko jednej nocy. Być może i Wam spodoba się ta oferta noclegowa przez pośrednika https://www.booking.com/hotel/il/check-in-jerusalem.pl.html lub na oficjalnej stronie obiektu http://www.checkinjerusalem.com/
Z dworca autobusowego do apartamentowca pod adresem: Jerusalem, Jaffa 37 najszybciej można się dostać tramwajem.
 Kiedy wychodzimy z dworca - już jesteśmy na ulicy Jaffa i od razu widzimy przystanek i tory jedynego tramwaju w Jerozolimie.
foto: aekzal
Pozostaje zakup biletów tramwajowych w automacie. 
Na szczęście maszyna zna język angielski i przyjmuje gotówkę.
Bilet kosztuje 5,90 NIS. Jedziemy 4 przystanki tramwajem nr 1 w kierunku Heil Ha-Avir. Przystanek, na którym wysiadamy nazywa się Yafo Center. I tak szczegóły drogi do budynku, łącznie ze zdjęciami charakterystycznych miejsc dostałam wcześniej na e-mail. Co prawda wydanie kluczy z biura apartamentów możliwe jest od godziny 14:00, ale ku naszej wielkiej radości, kiedy dotarliśmy do biura apartamentów, po szybkich formalnościach meldunkowych mimo godziny 10:00 dostaliśmy klucze do naszego mieszkania. Jednocześnie w recepcji pozostawiliśmy depozyt, który normalnie wynosi 250 USD - w związku z tym, że jesteśmy tylko na jedną noc zażądano od nas jedynie 100 USD. Zostawiliśmy tą kwotę gotówką, mając na uwadze to, że po zwrocie depozytu wymienimy ją na szekle. Wymiana walut w Jerozolimie jest dużo korzystniejsza niż w Ejlacie. Rewelacyjny kurs za 1 USD-3,50 NIS uzyskany był w ostatnich minutach pracy kantoru "authorized best Money Change" znajdującego się po lewej stronie idąc od bramy Jaffy jako ostatni przed wejściem na bazar. 
A tak prezentuje się tańcząca okolica naszej kwatery. Ulica Jaffa, poza tramwajem - który w szabat też przestaje jeździć - zamknięta jest dla ruchu samochodowego.
Pod marką Check In prowadzonych jest kilkanaście pokoi w budynkach przy ulicy Jaffa 35 i 37. To samo serce Jerozolimy, a o takiej lokalizacji nawet nie marzyliśmy. Obydwa adresy, to właściwie jeden budynek, tylko różne klatki schodowe - obie wyposażone w windy. 
Mieszkanie znajduje się na szóstym piętrze i od samego wejścia zachwyca nas czystością i wyposażeniem.
 
Apartament przeznaczony jest dla 4 osób i składa się z pokoju dziennego z rozkładanym łóżkiem,
z aneksem kuchennym.

 
sypialni z łożem małżeńskim
i łazienki z wanną.
 Poza tym do apartamentu przylega taras z widokiem na zachodnią Jerozolimę.
Oczywiście w apartamencie dostępna jest sieć wi-fi, klimatyzacja - osobna w każdym pokoju, telewizor w salonie, a na wyposażeniu są ręczniki, kosmetyki, kapsułki kawy, herbata i cukier. Poza tym czekają na nas 2 butelki wody. Kuchnia jest wyposażona w nowe kompletne naczynia, garnki, sztućce, szklanki, kieliszki i czego tylko dusza zapragnie. Jest płyta grzewcza, piekarnik, lodówka, kuchenka mikrofalowa, czajnik elektryczny i ekspress do kawy. Myślę że mieszkając tutaj swobodnie można by sobie gotować - szczerze mówiąc to własnie ta kuchnia uratowała nam dzisiejszy pseudo obiad... ale tak to jest jak do Jerozolimy przyjeżdża się jedynie na trzydzieści godzin, z czego dwadzieścia cztery są już w szabacie...
I tak najważniejsze było, żeby w Jerozolimie jak najwięcej zwiedzić. I obiecuję Wam, że wreszcie o tym będzie mój kolejny post.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly