Jest 27 marca 2014 roku - czwartek. Wychodzimy
z pensjonatu około 8:30 i idziemy do stacji NOLLENDORFPLATZ. Dziś kupujemy bilety Tageskarte na strefę AB po 6,70 EUR - oczywiście dla każdej z nas po jednym bilecie. Stąd linią metra U1 jedziemy w kierunku Uhlandstrasse
– 2 stacje. Wysiadamy na KURFURSTENDAMM. Dzieli nas dosłownie kilka kroków do Kościoła
Kaiser Wilhelm Gedachtnis Kirche
- Kościoła pamięci Cesarza Wilhelma. Zachęcona zdjęciami kościoła w internecie, to właśnie od niego postanowiłam zacząć nasza trasę turystyczną. Kościół czynny jest w godzinach 9:00-19:00. Już z dala widzimy, że obrazek z internetu różni się nieco od rzeczywistości. Ciekawie zapowiadający się budynek obudowany jest niemal w całości rusztowaniami. Nie odpuszczamy jednak i postanawiamy wejść do środka kościoła, która już z zewnątrz wygląda zagadkowo.
Odrobina ciekawostek ... Kamień węgielny został wbudowany dnia 22 marca 1891 roku. Kościół pierwotnie zawierał pięć wież, w tym jedną najwyższą. Niestety budynek został zniszczony podczas bombardowania w listopadzie 1943 roku. Początkowo planowano wewnątrz ruiny wznieść szklaną świątynię. Ogłoszono konkurs architektoniczny, który w marcu 1957 r. wygrał Egon Ejermann. Zaproponował on usunięcie zrujnowanego kościoła i budowę na jego miejscu nowego. Projekt wzbudził protesty, w wyniku których pozostawiono 68-metrową ruinę głównej wieży jako symbol antywojenny (tzw. dziurawy ząb – hohler Zahn). To do zrujnowanej wieży dobudowano wg projektu Ejermanna ośmiokątną nawę, sześciokątną dzwonnicę, czworokątną kaplicę i kruchtę.
Na tyłach kościoła znajduje się kolejny punkt wycieczki
Odrobina ciekawostek ... Kamień węgielny został wbudowany dnia 22 marca 1891 roku. Kościół pierwotnie zawierał pięć wież, w tym jedną najwyższą. Niestety budynek został zniszczony podczas bombardowania w listopadzie 1943 roku. Początkowo planowano wewnątrz ruiny wznieść szklaną świątynię. Ogłoszono konkurs architektoniczny, który w marcu 1957 r. wygrał Egon Ejermann. Zaproponował on usunięcie zrujnowanego kościoła i budowę na jego miejscu nowego. Projekt wzbudził protesty, w wyniku których pozostawiono 68-metrową ruinę głównej wieży jako symbol antywojenny (tzw. dziurawy ząb – hohler Zahn). To do zrujnowanej wieży dobudowano wg projektu Ejermanna ośmiokątną nawę, sześciokątną dzwonnicę, czworokątną kaplicę i kruchtę.
Wnętrze świątyni wyróżniają szklane ściany składające się z 30.000 błękitnych elementów. |
Na tyłach kościoła znajduje się kolejny punkt wycieczki
Europa Center.
To centrum handlowe z logo Mercedesa na dachu czynne jest non-stop (choć sklepy otwierane są dopiero od godziny 10:00). Europa Center odwiedzamy tylko ze względu na znajdujący się wewnątrz Wodny
zegar (Wasseruhr).
Zegar wskazuje 9:17. |
Przy pełnych godzinach zbiera się tu mnóstwo ludzi, by zaobserowować jak ze wszystkich mniejszych baniaczków minutowych spływa woda i napełnia się jeden większy zbiornik wskazujący godzinę.
Po wyjściu z Europa Center wita mnie pierwszy w dniu dzisiejszym miś - maskotka współczesnego Berlina, którego śladem dziś podążymy.
Dochodzimy do przystanku, przy Restauracji KFC - BREITSCHEIDLATZ. Autobusem nr 100 jedziemy w kierunku S+U Alexanderplatz dziewięć przystanków, aż do przystanku
Reichstag.
"kontenery", w których jak na lotnisku odbywa się kontrola bezpieczeństwa. |
Rejestracji (z wyborem daty i 3 godzin wejścia) należy dokonać korzystając z linku
Wielka była moja radość, kiedy otrzymałam e-mail z zaproszeniem, jednak szybko zgasła, kiedy w jego treści wyczytałam, że niestety w dniach 24-28.03.2014 kopuła będzie zamknięta z powodu konserwacji (mycia) szyb.
a niemożliwe było jedynie dotarcie do punktu widokowego na szczycie kopuły.
Na szczęście jednak tarasy zewnętrzne były dostępne, |
Reichstag
jest siedzibą niemieckiego parlamentu. Zaprojektowana na dachu
budynku szklana kopuła ze spiralnymi podestami – każdy o długości
230 metrów wznoszący się pod kątem 8 stopni jest jedną z największych
atrakcji tego miasta. Wejście na szczęście jest bezpłatne, a zapewnia wspaniałą panoramę miasta.
Po prawej budynek Nowej Kancelarii - siedziba Kanclerza Niemiec |
Widok na Sony Center |
Pariser Platz i charakterystyczny dach DZ Banku |
Wieża telewizyjna |
Widok na Sprewę |
Po wyjściu z budynku Reichstagu kierujemy się w stronę Bramy Brandeburskiej. Niegdyś, między nią a gmachem Reichstagu , przebiegała granica dzieląca Berlin na sektory wschodni i zachodni. Od 1961
roku stał tutaj mur, którego próby przekroczenia groziły
śmiercią.
Brama Brandenburska - Brandenburger Tor
- niestety także otoczona żurawiami.
Ach ten Berlin... ciągle w budowie. Co z niego wyrośnie????
Pod bramą czeka na mnie kolejny miś, tym razem pluszowy - jak wielu ich jeszcze dzisiaj spotkam?
Po przejściu przez bramę znajdziemy się na Pariser Platz,
po którego prawej stronie pod numerem 3 znajduje się nowoczesny budynek DZ Banku.
Nie każdy wie, że warto wejść do środka, aby zobaczyć nowoczesne dzieło Franka Gehry'ego.
To olbrzymie atrium przykryte szklanym powyginanym dachem kryje salę konferencyjną z zakręconej blachy tytanowej.
Teraz idziemy w kierunku Potsdamer Platz, czyli ponownie przechodzimy pod bramą i udajemy się w lewo - tak jakby, na tyły DZ Banku. Tutaj pomiędzy
ulicami Ebertstrasse, Behrenstrasse, Gertrud-Kolmarstrasse i
Hannah-Arendtstrasse
znajduje się ponad 2700
betonowych bloków o wysokości od kilkudziesięciu centymentrów do
kilku metrów.
Kompleks betonowych bloków tworzy jedyny w swoim rodzaju pomnik ku czci
pomordowanych Żydów w Europie. Koncepcja pomnika zakłada, że
odwiedzający nie będą przed nim stali, lecz będą go zwiedzali,
jak chłodny, granitowy labirynt o powierzchni kilku kilometrów
kwadratowych.
W podziemiach pomnika ponoć mieści się centrum informujące
o ofiarach. W nim umieszczone jest również kilka milionów nazwisk
ofiar oraz informacje na temat systematycznej zagłady Żydów przez
nazistów. Same kamienie pomnika pozbawione są jednak jakichkolwiek nazwisk i napisów.
Idziemy wzdłuż kompleksu w kierunku Potsdamerplatz. Po drodze mijamy nowoczesną rzeźbę.
Potsdamerplatz.
Z dala widać charakterystyczny namiot, do którego zwykle garną flesze. My jednak chcemy choć przez chwilę poczuć nadchodzącą wiosnę.
Główną atrakcją turystyczną placu jest Sony Center z imponującą
szklaną konstrukcją dachową.
Dach do złudzenia przypomina nam nie tylko dach cyrku, ale także ten rozłożony nad dworcem kolejowym w Sofii. Ten jednak jest szklany i zdecydowanie bardziej nowoczesny. W
podziemiach kina CineStar w Sony Center znajduje się LEGOLAND i
sklep firmowy Lego - chyba jedyne miejsce, gdzie wybrane klocki można kupować na kilogramy.
Po wyjściu z opustoszałego (o dziwo!) Sony Center widzimy pierwsze fragmenty muru.
Postanawiamy się nieco bliżej przyjrzeć jego strukturze
Następnie skręcamy w prawo w Leipziger Strasse.
Idziemy cały czas prosto, a następnie skręcamy w drugą ulicę w
prawo w Mauer Strasse.
Na rogu ulicy zobaczyłyśmy nawet informator z lektorem w języku polskim. Dosłownie za chwilę dochodzimy do Muzeum Muru.
Tak, tak - to przyklejone przez turystów gumy do żucia!!!! |
Stoisko z pamiątkami z DDR |
Wejście na podwórze Muzeum jest bezpłatne |
Checkpoint Charlie.
Dokładnie na skrzyżowaniu ulicy Friedrichstrasse z Zimmerstrasse
znajduje się kolejna atrakcja turystyczna Berlina, zamknięta na dobre dnia 22 czerwca 1990 roku.
Cytuję za Wikipedią
Checkpoint Charlie – w okresie zimnej wojny jedno z najbardziej znanych przejść granicznych między NRD a Berlinem Zachodnim (...) Na przejściu alianci zachodni (żołnierze USA, Francji i Wielkiej Brytanii) nie sprawdzali wszystkich przekraczających granicę. W ich budce zgłaszali wyjazd do Berlina Wschodniego (we własnym interesie, w razie zatrzymania lub zaginięcia w NRD) tylko członkowie sił zbrojnych aliantów zachodnich. Natomiast drobiazgowa kontrola wszystkich przekraczających granicę odbywała się po stronie NRD. Zgodnie z decyzją władz NRD przejście przeznaczone było tylko dla cudzoziemców (tj. nie-Niemców) – zarówno zwykłych turystów, jak i personelu dyplomatycznego.
Do centrum idziemy ulicą Friedrichstrasse, a następnie skręcamy w trzecią ulicę w prawo Leipziger Strasse i potem w pierwszą w lewo – Charloten Strasse. W ten sposób dochodzimy do placu
Gendarmenmarkt
– jednego z
najpiękniejszych placów Berlina.
Na
placu znajdują
trzy fascynujące budowle. Pośrodku placu stoi Konzerthaus (Sala
koncertowa) z pomnikiem Friedricha Schillera.
Po
prawej stronie od Sali Koncertowej znajduje się Französischer
Dom
(Francuska
Katedra). Dziś kościół stał się siedzibą Muzeum Hugenotów (francuskich kalwinistów) z platformą widokową i restauracją.
Po lewej stronie placu Deutscher Dom – bliźniacza katedra - obecnie Muzeum niemieckiej historii politycznej. Katedra została całkowicie zniszczona przez pożar 1943 roku, a następnie odbudowana w 1993 roku dopiero po zjednoczeniu Niemiec.
Idziemy
prawie do końca tą ulicą (Charloten Strasse). Na rogu Charlottenstrasse i Taubenstrasse ponoć znajduje się sklep z czekoladą, w którego witrynie stoją m.in. czekoladowy Reichstag i Brama Brandenburska, my jednak przeoczyłyśmy tą atrakcję, wpadając chyba na kolejnego misia.
Skręcamy w prawo tuż
przed Unter den Linden – w Behrenstrasse i tędy dochodzimy do
Bebelplatz.
Koncepcja
stworzenia Bebelplatz (wcześniej Opernplatz) powstała jeszcze za
czasów Fryderyka II Wielkiego. W planach był pałac, akademia i
opera, ale w wyniku złej polityki finansowej powstała tylko opera.
Gmach Królewskiej Biblioteki - obecnie Wydział Prawa Uniwersytetu Humboldta |
Bebelplatz słynie także z jeszcze jednej, niechlubnej historii z 10
maja 1933 roku, kiedy to grupa młodych nazistów pod kierownictwem Josepha Goebbels’a, spaliła stos 20.000 książek. W miejscu spalenia, dziś wkopana jest w ziemię Versunkene Bibliothek. To jej szklany dach - a właściwie tafla szkła o wymiarach metr na metr kryje pomieszczenie biblioteczne z symbolicznie pustymi półkami. Niestety tutaj także zastałyśmy wielki plac budowy i przez szklaną podłogę nie widać było dosłownie nic, oprócz kurzu.
Z
Bebelplatz wychodzimy na
Unter den Linden
Główny budynek Uniwersytetu Humboldta
Nazwa alei pochodzi od
drzew lipy, które zaczęto sadzić tu od 1647 roku za rządów
Fryderyka Wilhelma.
|
Na Unter den Linden wsiadłyśmy tradycyjnie już w "setkę" i dojechałyśmy nią do następnego przystanku Lustgarten.
Jesteśmy przed budynkiem Starego Muzeum, |
nieopodal którego znajduje się wejście na Wyspę Muzeów. |
Naszą uwagę przykuwa jednak
Berliner Dom.
Katedra Berlińska to największa świątynia miasta i najważniejszy ewangelicki kościół w Niemczech.
hotel Radisson Blue i Aqua Dom
Budynek hotelu Radisson znajdujący się właściwie na rogu ulicy Karl Liebknecht Strasse i Spandauer Strasse kryje we wnętrzu największe na świecie akwarium cylindryczne z wodą morską.
Gdyby wizyta w Aqua Dom za bardzo nadwyrężała Wasz budżet (http://www.visitsealife.com/berlin/en/buy-tickets/) wystarczy wejść głównym wejściem do hotelu, by choć z dala zobaczyć ten cud. Po wyjściu z hotelu,
zaprasza nas po berlińskie gadżety w dość niskich cenach. W dodatku magnesy najpiękniejsze chyba w całym Berlinie. Po drobnych zakupach skręcamy w prawo w ulicę Spandauer Strasse.
Przechodząc przez jezdnię po lewej stronie z dala woła nas Wieża Telewizyjna na Alexanderplatz. My jednak udajemy się do
Nikolaiviertel,
najstarszej dzielnicy Berlina, położonej na wschodnim brzegu Sprewy. Spandauer Strasse dochodzimy aż do Czerwonego Ratusza i tu skręcamy w prawo w Rathaustrasse.
Czerwony Ratusz naturalnie w towarzystwie żurawia |
No chyba, że przeoczycie ten zakręt, jak my :) i wybierzecie spacer wzdłuż Sprewy.
Na swoje usprawiedliwienie mamy jedynie huk trwającej tam budowy metra, który kazała nam jak najszybciej opuścić to miejsce. Jeszcze tu kiedyś wrócimy.
Przechodzimy więc przez most i tuż za mostem skręcamy w prawo, by ponownie znaleźć się przy Katedrze Berlińskiej. Cel: przystanek autobusowy LUSTGARTEN, autobus nr 100, kierunek Zoologische Garten. Jedziemy siedem przystanków aż do GROSER STERN.
Kolumna Zwycięstwa - Siegessaule
To ostatni punkt programu. Ten pomnik postawiony został na cześć zwycięskich wojen, prowadzonych przez Prusy w latach 1863-1871.
Przejście podziemne prowadzące do kolumny znajduje się tuż przy przystanku autobusowym w parku.
Ten kolejny pomysł na panoramę Berlina kosztuje nie tylko pokonanie 285 stopni, ale także i opłatę 3 EUR. (Bilet ulgowy 2,50 EUR. czynne 10:00–17:00). Ale za to widok ze złotego balkonu musi być niesamowity.
My jednak mamy już dość. Obchodzimy rondo jedynie w pierwszej ćwiartce i na tym postanawiamy zakończyć zwiedzanie.
Autobusem 187 w kier. Halbauer Weg po pięciu przystankach dojedziemy na kwaterę (NOLLENDORFPLATZ). Spod Kolumny Zwycięstwa można także wyruszyć setką np. do berlińskiego Ogrodu Zoologicznego.
Propozycji jest zapewne wiele. Ta wyżej przedstawiona jest jedną z nich, a to czy potraktujecie ją jako "gotowca", czy znajdziecie swoją własną drogę po Berlinie - zależy tylko od Was. Moja trasa jest prosta, bo opiera się w dużej mierze na linii 100, którą wielbiłam już w poprzednim poście. Trasa ta nie jest idealna. Zabrakło nam siły i czasu w Berlinie na kilka fajnych miejsc - East Side Galery, czy choćby Molekule Man, do którego dotarłyśmy, ale troszkę "od tyłu". Pomnik nie zrobił na nas takiego fajnego wrażenia, jak ten pokazywany na fotografiach zrobionych z rzeki.
Przecież już wcześniej pisałam, że trzeba tu będzie jeszcze kiedyś wrócić.
Witam,
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o Twoje przygody i zdjęcia, to jestem bardzo mile zaskoczony, nie wiedziałem, że Berlin jest tak ciekawy... To zdjęcie zrobione z rzeki molecule_man jest wartę uwagi, a nawet osobnego artykułu :)
P.S.
Zapraszam na mojego bloga :)
http://lubiemurale.blog.interia.pl/
3 Euro to nie dużo, a widok z balkonu, na pewno jest niesamowity. W lipcu jadę do Berlina, więc planuję obejrzeć miasto z tej perspektywy ;)
OdpowiedzUsuńA ja muszę napisać, że bardzo zazdroszczę Pani córce mamy;) też chciałabym ze swoją tak podróżować...ehh;) czy planuje Pani jakiś wyjazd do Paryża? Chętnie bym przeczytała relację;) Chciałabym się tam wybrać kiedyś;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Paryż mam w planach...niestety chyba w tym roku nie zdążę. Przewodniki i mapy Paryża już czekają. Najprawdopodobniej wybierzemy się tam (tym razem z mężem) wczesną wiosną 2015 roku. Czatuję na bilety....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ile mniej więcej czasu zajęło Pani przejście tej całej trasy. Będziemy w Berlinie na początku września i nie ukrywam, że chciałabym wykorzystać Pani pomysł na zwiedzanie. Zastanawiam się czy uda nam się wszystko zwiedzić w dniu przyjazdu do Berlina (na miejscu mamy być ok 11:10) ponieważ drugi dzień chcielibyśmy przeznaczyć na zoo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cała ta trasa od 8:30 do 17:30 na luzie, bez pośpiechu. Życzę udanej wycieczki
UsuńSuper relacja, chętnie skorzystam z Twojej trasy w następny weekend. Mam nadzieję, że pogoda będzie dopisywać tak jak na Twoim wyjeździe ;)
OdpowiedzUsuńTo życzę udanej podróży i zachęcam do kolejnych podróży moim śladem :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Mam pytanie. Jade pkp z Poznania i chetnie przejde sie Twoja trasa. Tylko na jakim przystanku wysiasc, zeby miec najblizej do poczatkowego punktu? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPewnie pociąg jedzie do Berlin Bahnhoff a to blisko Alexander Platz. Tu wsiadasz w autobus nr 100 i wysiadasz przy BREITSCHEIDLATZ Wówczas pokonujesz tą trasę dokładnie od początku. Tylko koniecznie zarejestruj się na bezpłatne zwiedzanie kopuły Reistagu. Miłej wycieczki...
OdpowiedzUsuńTwoja trasa przez Berlin jest swietna. Poszedlem nia z malymi poprawkami. Po Bramie poszedlem do Kolumny Zwyciestwa a stamtad do Sony Center. Bebelplatz nadal w jednej wielkiej budowie :) No i oczywiscie polecam wszystkim wjechanie na wieze telewizyjna. Kosztuje 13 euro natomiast widoki i dobry drink zakupiony w barze (ceny tez w miare przystepne) zdecydowanie rekompensuja wydatek :) Cala trasa zrobiona tylko i wylacznie pieszo w 10 godzin niezbyt szybkim tempem. Goraco polecam wszystkim!
OdpowiedzUsuń