No właśnie - na początek rozwiązanie zagadki z poprzedniego posta. Kolejne nasze spotkanie z górską ekipą w dniach 15-17 lipca 2022 roku odbędzie się tym razem na wodzie. A będzie to weekend kajakowy szlakiem rzeki Rospuda. Obieramy więc kierunek Augustów - dla niektórych to niemal przejazd wszerz Polski - z Poznania to prawie 600 km. W stolicy łączymy siły i już na trzy auta dojeżdżamy do celu.
Andżela i Artur - jeszcze raz dziękujemy, że zabraliście nas w te piękne strony. O ile okolica była nam znana - dwukrotnie spędzaliśmy wakacje w Gawrych-Rudzie - to na żadnym z naszych wyjazdów nie było okazji spłynąć kajakiem. Przejechaliśmy wówczas Suwalszczyznę na dwóch kołach - z małą córką Adą w krzesełku rowerowym (to niewiarygodne, bo dziś nasza Ada ma 24 lata). W piątkowy wieczór kwaterujemy się w cudownym miejscu
Przystanek Rospuda
Godziny śniadania i obiadu są zawsze dostosowane do harmonogramu spływu. Śniadanie mieliśmy o 9:00, by tuż po nim około 10:00 wyjechać na spływ. Kiedy wracaliśmy ze spływu gospodyni Ania dawała nam kwadrans na pozostawienie rzeczy i już czekał na nas pyszny, gorący obiad dwudaniowy z kompotem.
A jakaż to była niespodzianka, kiedy na niedzielny obiad Ania wraz z córką przygotowały dla nas kartacze - specjał kuchni północno-wschodniej, zwany też cepelinami. Do jadalni przylega w pełni wyposażona kuchnia do wspólnego użytku pensjonariuszy. W kuchni znajduje się nawet zmywarka.
Obiekt posiada 5 pokoi
Spływ kajakowy Rospudą
Rospuda to szlak bardzo zróżnicowany - miejscami to górska rzeka o wysokich zalesionych brzegach i kamienistych przełomach, podczas kiedy w innych miejscach rzeka wije się leniwie wśród bagien i szuwarów. I to pewnie sprawia, że jest tak ciekawie. Podobno, aby przepłynąć cały szlak liczący 74 km potrzeba 6 dni. A szlak przebiega przez dziewięć jezior i dwie krainy geograficzne: Pojezierze Suwalskie i Równinę Augustowską.
Jezioro Czarne - Filipów-jez. Garbaś - jezioro Sumowo- Dowspuda - Święte Miejsce - Augustów
Właściciele wybrali dla nas dwa - jakże różne odcinki.
SOBOTA:
Dystans 15,36 km - ok.4,5 godziny po rzece, która ma tutaj wartki bieg, o czym szybciutko się przekonamy.
Właściciel wiezie nas i kajaki do miejscowości Matłak. Tutaj około 10:30 wodujemy kajaki i rozpoczynamy spływ.
Początkowy odcinek nie jest trudny, bo płyniemy po jeziorze Garbas.
Pierwszy mostek który pojawia się na rzece, jest dla nas okazją do wywrotki. Byłam całkiem zdezorientowana, kiedy mąż kazał mi szybko opuścić kajak - zupełnie nie zauważyłam, że nabieramy wody. A wyciągnąć zatopiony kajak z wody, wymaga nie lada wysiłku. Dlatego bardzo ważne jest mieć wszystkie rzeczy w kajaku zabezpieczone np. w worku, czy w specjalnej beczce.
Dalej już spokojniej płyniemy w stronę Bakałarzewa
Następnie rzeka wpływa do jeziora Sumowo,
a po kolejnych 2,5 km do Jeziora Okrągłego,
Fotka zrobiona tuż przed wpłynięciem na jezioro Okrągłe - ok. 13 km.
Spływ kończymy po 15 km na drugim pomoście na prawym brzegu Jeziora Bolesty. Stąd przed godziną 15:00 odbiera nas właściciel. I właśnie w tym momencie zaczyna kropić deszczyk...
NIEDZIELA:
Dystans 14,69 km - ok. 3 godzin.
Mieliśmy nawet jedną akcję pomocową, kiedy to Artur supportował nas wszystkich przeciągając przez zwalony na całej szerokości koryta rzeki pień drzewa.
W trakcie niedzielnego odcinka przepływamy pod trasą S61 prowadzącą do Ełku. Rospuda - najdziksza z polskich rzek - swój bieg ma na terenie obszaru chronionego krajobrazu Doliny Rospuda, jednego z największych w Europie dolinowych torfowisk. Poprowadzenie w tym miejscu obwodnicy Augustowa stało się zarzewiem konfliktu.
Płyniemy cały czas rzeką mijając liczne bary i pola namiotowe m.in. U Cioci Eli na 12 km., gdzie przy odrobinie szczęścia można skosztować kartaczy.
Płyniemy aż do Świętego Miejsca - tu będzie koniec naszego spływu.
Tak nazywa się miejsce z klimatyczną kapliczką.
Dzisiejszy odcinek kończy się tuż za tym drewnianym mostem.
Tu ściągamy kajaki na ląd i czym prędzej wracamy na pyszny obiad.