Jeździmy na narciochach już trzy dni. Wtorek przyniósł nam niespodziankę. Wieczorkiem zafundowano nam brak prądu. Kiedy przyszła pora na obiadokolację przyszło nam jeść przy świecach. Wreszcie można było powiedzieć ... że romantycznie.
Może fotografie nie oddają rzeczywistości, ale wystarczy spojrzeć - Robert trzyma w ręku latarkę... bo przecież dziecko, jak nie widzi co je - to nie lubi tego jeść.
Niesamowite, jaki to problem - wszyscy przyzwyczajeni do laptopów, noteboków, tabletów, telefonów komórkowych.
Może fotografie nie oddają rzeczywistości, ale wystarczy spojrzeć - Robert trzyma w ręku latarkę... bo przecież dziecko, jak nie widzi co je - to nie lubi tego jeść.
Niesamowite, jaki to problem - wszyscy przyzwyczajeni do laptopów, noteboków, tabletów, telefonów komórkowych.