24 sierpnia 2017 roku - czwartek. I tak oto nadszedł kres naszych tegorocznych wakacji. Ten czternasty dzień pobytu poświęcony jest na powrotny lot do Polski. Tylko najpierw musimy dostać się do Sofii. Pobudkę zarządzamy na 5:00, gdyż już o 6:00 przyjeżdża po nas bus Franguleva. To porządna firma z Primorska, która przez cały pobyt odpowiedzialna była za nasze transfery. Tym razem już w sześcioro z bagażami jedziemy do Avtogara Jug Burgas. Cena transferu za naszą szóstkę to 80 lv. Na dworcu w Burgas jesteśmy parę minut przed 7:00. Do połączenia Union Ivkoni Burgas-Sofia mamy jeszcze pół godziny.
czwartek, 28 grudnia 2017
wtorek, 26 grudnia 2017
Bułgaria z innej strony czyli Riła w trzy dni
Bułgaria z innej strony, czyli po pierwsze: nie od strony morza, tylko od gór, a po drugie: to nie będzie moja relacja, ale po raz pierwszy na blogu relacja mojego małżonka. Mimo iż na wakacje wybraliśmy się wspólnie, to jak już wiecie Radek od czwartku do soboty został w Sofii, a właściwie troszkę
dalej - w górach Riły.
Zarys podróży Radka do Borovca był taki:
Lądujemy wszyscy w Sofii o 14:00 i wszyscy wsiadamy w metro (bilety po 1,60 lv za osobę, bagaże do sumy szerokości, wysokości i grubości 140 cm w cenie biletu). Jednak Radek wysiada wcześniej
- na stacji Joliot Curie. Stąd jakieś 300 m. w dzielnicy Iztok - pod mostem jest dworzec Avtogara Jug (ul. Dragan Tsankov), z którego co pół godziny odjeżdżają busy do Samokova. Cena w zależności od przewoźnika 5 lub 6 lv. Podróż trwa 1 h 15 minut.
W Samokovie autobusy do Borovca jadą 15 minut za cenę 1,30 lv i odjeżdżają:
z dworca Samokov ul. Trgovska 19 - sektor 2 o równych godzinach 8:00-18:00
z przystanku pod hotelem Ela - co pół godziny co pół godziny w godzinach 8:00-18:30
z przystanku pod hotelem Villa Park - 16:00 do Plovdiv i 17:10 do Kostenec
Autobus zatrzymuje się pod dolną stacją kolejki Jastrebec.
http://www.borovets-bg.com/page/info/pis...tove/lifts
Wjazd kolejką 6 osobową trwa 25 minut i kosztuje 12 lv.
Kolej startuje z dołu 8:30-17:30. I na tą 17:30 najpóźniej Radek musi dotrzeć.
Planowane noclegi w górach Riła
zasłon Ledneto Ezero (2740 m npm) tel. 0896/71 59 29, 0896/71 51 99
dojście z górnej stacji kolejki Jasterbec 2,15 h
ze szczytu Musała 0,30 h
Hiża Ribni Ezera (2230 m npm) tel. 0887/93 93 16, 0899/10 32 75, 0898/71-82-05
dojście do Rilski Monastir 5 h
Powrót do Sofii
autobus spod Monastiru Rylskiego 15:00 - przejazd trwa 2,20 ha i kosztuje 11 lv. Trzeba być 15-20 minut wcześniej bo busy bywają małe. Autobus jedzie przez Rila (tu postój 20 minut) do Dworca Avtogara Zapad - Ovcha Kupel.
Z Avtogara Zapad tramwaj nr 4 do przystanku Central Halle, a stąd już blisko do Centralna Avtogara... chyba że znajdę jeszcze dojazd z Ovcha Kupel do Centralna Avtogara.
Odjazd Union Ivkoni z Sofii do Burgas - autobus o godz. 20:30.
Przyjazd do Burgas - Avtogara Jug - godz.2:10 ... dalej już transfer z właścicielem hotelu z Pomorie.
Takie to były plany. Jednak na kilka dni przed wyjazdem okazało się, że podróż tą Radek spędzi częściowo z Nikołajem - moim bułgarskim internetowym znajomym, ale także sporo przy jego pomocy logistycznej. Chłopaki razem wystartują we czwartek prosto z lotniska, w piątek razem wejdą na Musałę, a potem Radek sam będzie kontynuował wyprawę. Pojawia się też jeszcze jedna zmiana - dojazd Radka na wybrzeże. Z Rilskiego pojedzie on do Blagoevgradu (pewnie przez Riłę, a stamtąd o 22:30 ma autobus prosto do Pomorie (4:45 w Pomorie). Szukajcie na facebooku
busexpress.bg - warto pamiętać o tym przewoźniku.
Znalazłam rozkłady jazdy z Rilskiego Monastiru
https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Re...7&autoplay
https://www.fly4free.pl/forum/rylski-mon...,145,19486
i z/do Blagoevgradu
https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Re...7&autoplay
W planowaniu trasy pomogły nam zakupione wcześniej mapy oraz świetny przewodnik Riła i Pirin. Góry Bułgarii - seria z falą
Zarys podróży Radka do Borovca był taki:
Lądujemy wszyscy w Sofii o 14:00 i wszyscy wsiadamy w metro (bilety po 1,60 lv za osobę, bagaże do sumy szerokości, wysokości i grubości 140 cm w cenie biletu). Jednak Radek wysiada wcześniej
- na stacji Joliot Curie. Stąd jakieś 300 m. w dzielnicy Iztok - pod mostem jest dworzec Avtogara Jug (ul. Dragan Tsankov), z którego co pół godziny odjeżdżają busy do Samokova. Cena w zależności od przewoźnika 5 lub 6 lv. Podróż trwa 1 h 15 minut.
W Samokovie autobusy do Borovca jadą 15 minut za cenę 1,30 lv i odjeżdżają:
z dworca Samokov ul. Trgovska 19 - sektor 2 o równych godzinach 8:00-18:00
z przystanku pod hotelem Ela - co pół godziny co pół godziny w godzinach 8:00-18:30
z przystanku pod hotelem Villa Park - 16:00 do Plovdiv i 17:10 do Kostenec
Autobus zatrzymuje się pod dolną stacją kolejki Jastrebec.
http://www.borovets-bg.com/page/info/pis...tove/lifts
Wjazd kolejką 6 osobową trwa 25 minut i kosztuje 12 lv.
Kolej startuje z dołu 8:30-17:30. I na tą 17:30 najpóźniej Radek musi dotrzeć.
Planowane noclegi w górach Riła
zasłon Ledneto Ezero (2740 m npm) tel. 0896/71 59 29, 0896/71 51 99
dojście z górnej stacji kolejki Jasterbec 2,15 h
ze szczytu Musała 0,30 h
Hiża Ribni Ezera (2230 m npm) tel. 0887/93 93 16, 0899/10 32 75, 0898/71-82-05
dojście do Rilski Monastir 5 h
Powrót do Sofii
autobus spod Monastiru Rylskiego 15:00 - przejazd trwa 2,20 ha i kosztuje 11 lv. Trzeba być 15-20 minut wcześniej bo busy bywają małe. Autobus jedzie przez Rila (tu postój 20 minut) do Dworca Avtogara Zapad - Ovcha Kupel.
Z Avtogara Zapad tramwaj nr 4 do przystanku Central Halle, a stąd już blisko do Centralna Avtogara... chyba że znajdę jeszcze dojazd z Ovcha Kupel do Centralna Avtogara.
Odjazd Union Ivkoni z Sofii do Burgas - autobus o godz. 20:30.
Przyjazd do Burgas - Avtogara Jug - godz.2:10 ... dalej już transfer z właścicielem hotelu z Pomorie.
Takie to były plany. Jednak na kilka dni przed wyjazdem okazało się, że podróż tą Radek spędzi częściowo z Nikołajem - moim bułgarskim internetowym znajomym, ale także sporo przy jego pomocy logistycznej. Chłopaki razem wystartują we czwartek prosto z lotniska, w piątek razem wejdą na Musałę, a potem Radek sam będzie kontynuował wyprawę. Pojawia się też jeszcze jedna zmiana - dojazd Radka na wybrzeże. Z Rilskiego pojedzie on do Blagoevgradu (pewnie przez Riłę, a stamtąd o 22:30 ma autobus prosto do Pomorie (4:45 w Pomorie). Szukajcie na facebooku
busexpress.bg - warto pamiętać o tym przewoźniku.
Znalazłam rozkłady jazdy z Rilskiego Monastiru
https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Re...7&autoplay
https://www.fly4free.pl/forum/rylski-mon...,145,19486
i z/do Blagoevgradu
https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Re...7&autoplay
W planowaniu trasy pomogły nam zakupione wcześniej mapy oraz świetny przewodnik Riła i Pirin. Góry Bułgarii - seria z falą
Pismenowo - czyli poznajemy kulturę Bułgarii
W trakcie pobytu w Primorsku mieliśmy zaplanowaną popołudniową wycieczkę do miejscowości Pismenowo. Wycieczka obejmuje dojazd autokarem do Pismenovo, wizytę w skansenie, a następni w cerkwi. Na zakończenie czeka nas zwiedzanie muzeum w Primorsku. Wszystko to z tłumaczeniem na język polski. Cena 12 lv od osoby. Pismenovo to mała wioska oddalona jakieś 8 km od Primorska, a wizyta tutaj pozwoli nam poznać kulturę bułgarskiej wsi. Zbiórkę mamy przed muzeum w Primorsku przed 15:00. Grupa liczy 28 osób. 20 osób ode mnie i 8 gości Dariny (https://www.facebook.com/Kwatery-w-Primorsko-Bułgaria-Квартири-в-Приморско-473091409427433/)
Wśród oczekujących jest też znana mi od kilku dni Roma - Polka na stałe zamieszkała w Primorsku, która na ul. Iglika prowadzi punkt informacyjny oferujący wynajem kwater i wycieczki. Zapoznaje mnie ze swoją córką Marianną. Marianna jest urodzona w Bułgarii i dziś zaproszona została jako tłumacz. Autokar wiezie nas przez MMC i Mangi. To tutaj niegdyś wydobywano węgiel drzewny. Tak też mówi się na Romów w Bułgarii. Mangi, bo są czarni jak węgiel. Po lewej stronie drogi z dała widoczne jest pasmo gór Strandża. W tych okolicach przeważają raczej drzewa liściaste, ale też znajdują się plantacje kokicze - przebiśniegów, które kiedyś były pod ochroną. Często stosowano je na paraliż dziecięcy. Okazało się że powietrze w Pismenovo sprzyja chorobom płuc i dróg oddechowych. Przemysł jest oddalony od Primorska około 60 km, wiec powietrze tutaj jest bardzo czyste. Wioska ma wiele zabudowań także na użytek turystów. Niektóre wille są nawet z basenem, ale zabudowa jest skromna. Wyglądem przypomina mi nieco Bieszczady.
Kiedy dojeżdżamy do skansenu już w progu wita nas gospodyni w tradycyjnym ludowym stroju. W jej dłoniach pitka i szarena sol, czyli witani jesteśmy chlebem i solą. Chleb jest jednak słodki, a w smaku przypomina chałkę.
Wśród oczekujących jest też znana mi od kilku dni Roma - Polka na stałe zamieszkała w Primorsku, która na ul. Iglika prowadzi punkt informacyjny oferujący wynajem kwater i wycieczki. Zapoznaje mnie ze swoją córką Marianną. Marianna jest urodzona w Bułgarii i dziś zaproszona została jako tłumacz. Autokar wiezie nas przez MMC i Mangi. To tutaj niegdyś wydobywano węgiel drzewny. Tak też mówi się na Romów w Bułgarii. Mangi, bo są czarni jak węgiel. Po lewej stronie drogi z dała widoczne jest pasmo gór Strandża. W tych okolicach przeważają raczej drzewa liściaste, ale też znajdują się plantacje kokicze - przebiśniegów, które kiedyś były pod ochroną. Często stosowano je na paraliż dziecięcy. Okazało się że powietrze w Pismenovo sprzyja chorobom płuc i dróg oddechowych. Przemysł jest oddalony od Primorska około 60 km, wiec powietrze tutaj jest bardzo czyste. Wioska ma wiele zabudowań także na użytek turystów. Niektóre wille są nawet z basenem, ale zabudowa jest skromna. Wyglądem przypomina mi nieco Bieszczady.
Kiedy dojeżdżamy do skansenu już w progu wita nas gospodyni w tradycyjnym ludowym stroju. W jej dłoniach pitka i szarena sol, czyli witani jesteśmy chlebem i solą. Chleb jest jednak słodki, a w smaku przypomina chałkę.
poniedziałek, 25 grudnia 2017
Stare dobre Primorsko, a wciąż jeszcze nieznane ...
Primorsko odwiedzamy już po raz czwarty, a więc wydaje się, że wszystko już tutaj odkryliśmy. Spróbujemy więc zajrzeć w miejsca nam już znane i ocenić jak się zmieniły. Poza tym Primorsko to taka studnia bez dna i zawsze jest coś do zobaczenia.
Pierwszy ranek w Primorsku 15 sierpnia 2017 roku postanawiamy spędzić na krótkiej przebieżce - po mojej rocznej przerwie w bieganiu
razem z koleżankami zrobione prawie 6 km. Z hotelu pobiegłyśmy w stronę
Aquapark Aquaplanet
Obiekt ma wreszcie też nową stronę http://aquaplanet.bg/bg/. Jest lekko zmodernizowany - doszły nowe zjeżdżalnie,
niedziela, 24 grudnia 2017
Pomorie w pigułce
No właśnie w pigułce - bo to będzie taki kompleks witamin. Trzy dni - cztery noce na posmakowanie Pomorie. Taki krótki pobyt, ale po raz pierwszy w tej miejscowości. Pomorie to gmina granicząca z Burgas, będąca właściwie pierwszym kurortem na drodze z lotniska Sarafovo do Słonecznego Brzegu. Z lotniskiem dzieli je 7 kilometrów, także dojazd zarówno komunikacją publiczną, jak i taxi nie zrujnuje kieszeni.
Nasz wieczorny autobus zatrzymuje się w Pomorie przy samym Sunset Resort. Ten pięciogwiazdkowy moloch będący wizytówką nowej części Pomorie znajduje się na samym wjeździe do miasta. Dobra wiadomość jest taka, że kompleks sąsiaduje z naszym hotelem.
Mimo 22:00 czekają nas jeszcze pierwsze zakupy w sklepie. Na szczęście sklep czynny do 24:00. Kamenitza fresh rulez....
Nasz wieczorny autobus zatrzymuje się w Pomorie przy samym Sunset Resort. Ten pięciogwiazdkowy moloch będący wizytówką nowej części Pomorie znajduje się na samym wjeździe do miasta. Dobra wiadomość jest taka, że kompleks sąsiaduje z naszym hotelem.
Mimo 22:00 czekają nas jeszcze pierwsze zakupy w sklepie. Na szczęście sklep czynny do 24:00. Kamenitza fresh rulez....
Hotel Black Sea
Dostajemy dwa pokoje. Hotelik wydaje się fajny. To mały apartamentowiec w Nowym Pomorie przy ulicy Chaika.sobota, 23 grudnia 2017
Być w siódmym niebie czyli Bułgaria 2017
No jak ktoś jedzie po raz siódmy z rzędu do Bułgarii to musi być w tej Bułgarii, to coś...Tak właśnie jest - zakochałam się w tym kraju w 2011 roku i tak, rok po roku pisze się nasza nowa historia. Relacja na rok 2017 dostała tytuł "Być w siódmym niebie". Tak moi Drodzy, bo ja w Bułgarii zawsze jestem w siódmym niebie. A i w wakacje 2017 roku tym bardziej zamierzam być, szczególnie po ubiegłorocznych hotelowych przebojach w Białej. Tak
bardzo chciałam w tym roku pojechać do naszego ulubionego hotelu Shurelovi w Primorsku - naszego raju...
szczególnie po to, aby powiedzieć Diko Shurelovovi że
jest najlepszym hotelarzem na całym czarnomorskim wybrzeżu .....
Niestety Biedak nie dożył tej chwili... Na początku tego roku miał
ciężki wypadek samochodowy, operacja kręgosłupa nie powiodła się i nie przeżył. Pochwały usłyszy za to Jego syn. A Diko spojrzy tylko na nas z nieba. Może rozpoczynam tę relację z melancholią, ale każde niebo ma czasem chmury, a i tak ciągle pozostaje niebem.
Przejdźmy zatem do rzeczy:
Termin: 10-24 sierpnia 2017 część grupy, 11-25 sierpnia 2017 - druga część grupy
Przejdźmy zatem do rzeczy:
Termin: 10-24 sierpnia 2017 część grupy, 11-25 sierpnia 2017 - druga część grupy
środa, 9 sierpnia 2017
Żegnamy Amsterdam - witamy Eindhoven
Przed Wami ostatnia odsłona z mojej ostatniej podróży do Amsterdamu. Jak już wiecie lot powrotny z Holandii w bardzo wczesnych godzinach porannych wymusił nam ostatni nocleg właśnie w Eindhoven. Z Amsterdamu wydostajemy się znowu pociągiem.
niedziela, 30 lipca 2017
Amsterdam trasa zwiedzania - dzień drugi
Dzień drugi w Amsterdamie rozpoczyna się mniej więcej o godzinie 9:00. Po porannej kawie i śniadaniu, pakujemy walizki, ale jeszcze nie wymeldowujemy się z hotelu. Doba hotelowa kończy się o 10:00, a my postanawiamy jeszcze wyjść w najbliższą okolicę hotelu. Naszym szybkim celem jest
Stadion Ajax Amsterdam
Miasto jest jeszcze senne. Tutaj wcale nie widać mieszkańców - nie było ich też specjalnie dużo wieczorem. Okolica naprawdę jest bardzo spokojna. Pewnie jest nieco inaczej podczas imprez sportowych czy koncertów w pobliskim AFAS Life (następca Heineken Music Hall).czwartek, 27 lipca 2017
Amsterdam trasa zwiedzania - dzień pierwszy
Czas rozpocząć nasze zwiedzanie Amsterdamu, miasta, które może nie jest rozległe, jednak bez komunikacji ani rusz.
Komunikacja
to najważniejsze od czego musimy zacząć. Po Amsterdamie poruszać się będziemy metrem i tramwajem, wielokrotnie wsiadając i wysiadając. Metro posłuży nam za dojazd i powrót do hotelu. Na szczęście znalazłyśmy spełnienie naszych marzeń za jedyne 7,50 EUR za osobę. To tekturowa karta wielkości karty kredytowej tzw. OV chip card/GVB day ticket. Najważniejsze że karta ważna jest 24 godziny od pierwszego skasowania. Tak więc zaczynając podróż tak jak, my o 16:00 mamy ją aktywną do 15:59 dnia następnego, kiedy to już ruszymy do Eindhoven.Rodzajów biletów jest więcej, a wyboru dokonacie na stronie przewoźnika:
Rodzaje biletów komunikacyjnych
Zakupu biletów dokonałyśmy w automacie na stacji Bijlmer Arena.
O jednej rzeczy musicie pamiętać, jeśli chodzi o podróżowanie komunikacją miejską w Amsterdamie - nie wystarczy mieć zakupionego i raz odbitego biletu, ale konieczne jest odbijanie karty przy wejściu i wyjściu ze środka transportu. Taki check-in i check-out. Poza tym trzeba pamiętać nazwę przystanku do którego jedziemy i tuż przed nim nacisnąć przycisk STOP (działa tak jak w Polsce przystanek "na żądanie"). Kiedy tramwaj zatrzyma się robimy chip-out kartą i naciskamy niebieski przycisk DEUR (drzwi się wówczas otworzą).
Zatem z niebieską karteczką (OV chip card) w dłoni i z głową pełną podstawowych informacji pokazuję Wam dokąd dziś pojedziemy.
wtorek, 18 lipca 2017
Amsterdam - trzy po trzy
Do Amsterdamu wybrałam się razem z Adą w terminie 7-9 czerwca 2017 roku. To prezent dla mojej córki na zakończenie maturalnego stresu.
I to właśnie Ada ostatecznie zmotywowała mnie do zakupu biletów na to połączenie.
środa, 24 maja 2017
Madryt na wylocie - część 3
Już sam tytuł posta wskazuje, że pora zakończyć moją, jakże rozciągniętą w czasie opowieść o Madrycie. Ostatni dzień naszego pobytu - 17 grudnia 2016 roku postanowiliśmy poświęcić nie tylko na pakowanie walizek i zakup pamiątek, ale także maraton po nieodkrytych wcześniej zaułkach miasta. Wszak mamy czas do godziny 13:00 (na lotnisku musimy być o 14:10), szkoda więc tego nie wykorzystać. Tym bardziej, że korzystając z serwisu noclegowego airbnb zawsze możemy się dogadać, co do godziny wymeldowania, nie jest ona tak ścisła jak w hotelach.
W okolicach godziny 9:00 wyruszamy z kwatery i Calle de Atocha brniemy w kierunku Dworca Kolejowego.
Po drodze mijamy słynne Teatro Calderon z zalotnie powiewającymi na wietrze nogami tancerki.
środa, 17 maja 2017
Segowia na jeden dzień z Madrytu
Pomysł na wypad do Segowii zrodził się w mojej głowie dzięki internetowym fotografiom pochodzącym z tego miasteczka. To właśnie ten rzymski akwedukt - przepięknie zresztą zachowany -przyciągnął moją szczególną uwagę.
niedziela, 16 kwietnia 2017
Zwiedzanie Madrytu - część 2
Najedzeni i pełni sił kontynuujemy nasz spacer po Madrycie. Nasza kwatera nieopodal Calle de Alcala jest dosłownie o krok od Puerta del Sol.
Puerta del Sol
to w dosłownym tłumaczeniu Brama Słońca. To hiszpański południk zero - punkt w którym zbiegają się nie tylko wszystkie główne ulice Madrytu ale i drogi całej Hiszpanii. I to właśnie przy Puerta del Sol spotkali się dzisiaj chyba wszyscy turyści i mieszkańcy miasta. Przez plac przelewają się tłumy, a kiedy byliśmy tam w godzinach wieczornych nie sposób było przecisnąć się przez masę. Szwadrony policji z tarczami potęgowały w nas wrażenie jakiejś demonstracji ulicznej - co jednak okazało się zwykłym wieczorem na placu.niedziela, 2 kwietnia 2017
Zwiedzanie Madrytu - część 1
Nigdy wcześniej nie sądziłam, że Madryt ma tak wiele do zaoferowania potencjalnemu turyście. Już na pierwszy rzut oka widać tu bardzo dużą dbałość o szczegóły, poczynając od kafelkowych tablic z wykaligrafowanymi nazwami ulic wraz z ujęciem graficznym, a kończąc na zieleni miejskiej.
Takich tablic jak te w Madrycie nigdzie indziej nie widziałam.
sobota, 25 marca 2017
¿Życie jak w Madrycie?
Zauważyliście zapewne, że lubię krótkie wypady po Europie.
W dniach 14-17 grudnia 2016 roku padło na Madryt. Właściwie wybór był raczej przypadkowy, jednak z dnia na dzień stawał się coraz bardziej słuszny. Kierunek Madryt, bo:
W dniach 14-17 grudnia 2016 roku padło na Madryt. Właściwie wybór był raczej przypadkowy, jednak z dnia na dzień stawał się coraz bardziej słuszny. Kierunek Madryt, bo:
¿Czyż nie najlepszym prezentem na moje urodziny będzie życie jak w Madrycie?
W Hiszpanii byliśmy po raz pierwszy w 1997 roku (sic!), kiedy to spędzaliśmy wakacje w Rosas na Costa Brava. Mimo iż zrobiliśmy sobie stamtąd jednodniowy wypad do Barcelony, do dziś mamy poczucie niedosytu. Czas więc to nadrobić...
niedziela, 19 marca 2017
Duszniki story
Będzie jak w filmie... Spodziewałam się po Dusznikach wiele, chyba zbyt wiele, a tu taka niespodzianka :)
Pewnie pomyśleliście, że w Dusznikach marzy mi się:
Love story... typowe dla sanatorium. Otóż NIE - pojechałam tam z mężem i synem :)
Sex story... patrz pkt 1 ...mieliśmy wspólny pokój z synem :)
Crime story...uff na szczęście nie....
Bedtime story...owszem, owszem Duszniki jako bajka do poduszki to nieźle usypiające uzdrowisko. Zatem zapraszam do lektury mojej opowieści, jak zawsze z elementami funny story.
Pewnie pomyśleliście, że w Dusznikach marzy mi się:
Love story... typowe dla sanatorium. Otóż NIE - pojechałam tam z mężem i synem :)
Sex story... patrz pkt 1 ...mieliśmy wspólny pokój z synem :)
Crime story...uff na szczęście nie....
Bedtime story...owszem, owszem Duszniki jako bajka do poduszki to nieźle usypiające uzdrowisko. Zatem zapraszam do lektury mojej opowieści, jak zawsze z elementami funny story.
Muzeum Papiernictwa
To najważniejszy obiekt turystyczny w Dusznikach i jedyne muzeum w Polsce, gdzie do dziś produkowany jest ręcznie papier czerpany najwyższej jakości. Budynek pochodzi z 1605 roku i jest na tyle duży, że trudno go pominąć na turystycznej mapie Kotliny Kłodzkiej. Usytuowany jest przy samej drodze krajowej do Kudowy i wyróżnia się swoją architekturą. Część murowana budynku pokryta jest morelową zdobioną elewacją, pozostała część jest drewniana, a całość wieńczy ogromny poczerniały drewniany dach. Papiernia wybudowana jest nad płynącą przez Duszniki rzeką Bystrzycą Dusznicką, dlatego teżniedziela, 19 lutego 2017
Gotowi na #szusowanko - Zieleniec 2017
Do Dusznik przyjechaliśmy przede wszystkim na narty, choć nie powiem... inne atrakcje też będziemy dozować. Póki co pozdrawiamy Was ze szczytu Serlicha.
sobota, 18 lutego 2017
Ferie 2017 - czas start!
Tym razem, niemal na żywo zdaję relację z ferii zimowych. Ferie 2017 roku dla województwa mazowieckiego przypadają na drugą połowę lutego, trzeba więc wybrać miejsce:
po pierwsze takie, w którym będzie śnieg,
a po drugie: takie, do którego "Warszawka" nie pcha się specjalnie.
Obydwie cechy spełnia oczywiście Tylicz i nasz ulubiony Hamernik, ale byliśmy tam już dwa lata pod rząd i zachciało się odmiany - choć miejsce jest z całą pewnością do powtórzenia i polecenia innym. Zapraszam, więc do lektury moich relacji z lat ubiegłych: 2015 i 2016 i próbowania Tylicza.
A u nas czas na odmianę - i oto kierunek tegorocznych ferii:
po pierwsze takie, w którym będzie śnieg,
a po drugie: takie, do którego "Warszawka" nie pcha się specjalnie.
Obydwie cechy spełnia oczywiście Tylicz i nasz ulubiony Hamernik, ale byliśmy tam już dwa lata pod rząd i zachciało się odmiany - choć miejsce jest z całą pewnością do powtórzenia i polecenia innym. Zapraszam, więc do lektury moich relacji z lat ubiegłych: 2015 i 2016 i próbowania Tylicza.
A u nas czas na odmianę - i oto kierunek tegorocznych ferii:
Duszniki Zdrój
Mało kto jeździ tam na narty. Topowe kurorty Kotliny Kłodzkiej tj. Duszniki Zdrój, Polanica Zdrój, Kudowa Zdrój, Lądek Zdrój...
Subskrybuj:
Posty (Atom)