sobota, 30 marca 2013

Bruksela w jeden dzień


Bruksela to kolejne odwiedzone przez nas 
miasto praktycznie bez rzeki. Niewiele takich miast w Europie, a stolic tym bardziej. Skrywaną od XIX wieku rzeką Brukseli jest Senne, która obecnie jest jedynie ściekiem płynącym podziemnymi kanałami miasta pod obecnym bulwarem Lemonnier i  Anspach.  Stąd także Bruksela zapożyczyła swoją nazwę.Wszak położenie Brukseli na podmokłych terenach sąsiadujących z rzeką Senne dało nazwę "Bruocsella", co w wolnym tłumaczeniu znaczy "wieś na bagnach".  Czuć to w tym mieście - uwierzcie na słowo. Powietrze jest niezwykle wilgotne - nie ma mowy moje panie o wyprostowanych włosach. Moja koleżanka śmieje się, że w Brukseli bez tony lakieru na włosach ani rusz!! Coś w tym jest. Nadto, przy moich skłonnościach do alergii na grzyby i pleśnie - nie powiem, żebym czuła się komfortowo. Nawet deszcz, który tu pada pewnie równie często niż w Anglii zagląda pod parasolki (choć w Londynie trafiłam na lepszą pogodę). Tak, czy inaczej - podjęliśmy kolejne wyzwanie, czas więc oddać się wycieczce po tej skromnie mówiąc "ulubienicy Europy".


Taka właśnie panorama Grand Placu

niedziela, 24 marca 2013

Tanie loty - odsłona druga

Tym razem - tanie loty w wersji lekko unijnej. Na początku stycznia udało mi się złapać kolejną okazję. Zakup biletów na stronie Ryanaira (http://www.ryanair.com/pl), tym razem do Brukseli, a właściwie oddalonego około 60 kilometrów od centrum Brukseli - Charleroi. Jak zwykle polityka Ryanaira oparta na locie z bagażem podręcznym.

czwartek, 7 marca 2013

Ramzowa dla całej rodziny

Ej ładnie, ładnie - za oknem słońce i pachnie już wiosną a na moim blogu zima... Śpimy, oj śpimy...
No niezupełnie planują i kupują się już wakacje, rezerwacje, potwierdzenia, a zimy jak nie było tak nie ma....
Tak się zrymowało, a tu przecież miało być dokończenie opowieści feryjnych. No to wreszcie o nartach.
Choć tego roku doszłam do kilku niezbyt optymistycznych wniosków. Nie wiem, czy za sprawą peseli, lenistwa, czy ogólnie niesprzyjających warunków - tak jak kiedyś na nartach jeździliśmy prawie wszyscy... teraz na nartach jeżdżą tylko niektórzy. No oczywiście poza dzieciarnią. A to właśnie i dlatego te wybierane przez nas stoki zawsze muszą spełniać niebieskie wymagania.

Szkółki narciarskie

I właśnie w Ramzowej z powodzeniem dzieci te początkujące dają radę. Mają tu świetne warunki do nauki, choć za kieszeń trzeba się trzymać!  Godzina  lekcji w szkółce SUN SKI  kosztuje 450 CK lub z wypożyczeniem sprzętu 600 CK.

Printfriendly