Na szczęście grecka sjesta jest krótsza. Formalnie przerwa w pracy większości sklepów trwa od godziny 15:00 do 17:00. To rzeczywiście pozwala przetrwać najgorętsze godziny dnia, bowiem sklepy w lecie otwarte są do godziny 14:00, 15:00, a potem od 17:00 do 20:00. Choć takie godziny pracy nie są regułą. Około 16:30 rozpoczynamy zatem nasze peripato - czyli wieczorny spacer. Idziemy ulicą Eolou mijając po drodze budynek Narodowego Banku Grecji.
Ulicą Eolou ponownie dochodzimy do Placu Monastiraki, z którego tym razem skręcamy w lewo, a więc w stronę dzielnicy Plaka. Dochodzimy aż do Choragic Monument of Lysicrates znajdującego się na malutkim placu Lizykartesa. Pomnik ten początkowo pomylony przeze mnie z Wieżą Wiatrów wzniesiony został ku czci zwycięzców chóru Lizykratesa w konkursie dramatycznym podczas Wielkich Dionizjów w 335 r. p.n.e.
Tu chyba mieszka jakaś Panna Młoda... |
Teatr Dionizosa
znajduje się na południowo-wschodnim stoku Akropolu. Wszak drugim patronem miasta jest Dionizos – bóg wina, zabawy i upojenia alkoholowego. Stąd także pochodzi nazwa wielkiego święta boga wina - dionizji. Oj chyba i my urządzimy sobie dzisiaj dionizje. Teatr Dionizosa czynny jest do godziny 17:00. Miejsce to jest kolebką nowożytnego teatru, bo to właśnie tutaj miały premierę największe greckie tragedie Ajschylosa, Sofoklesa czy Eurypidesa. Widownia liczyła miejsc na 5 tys. osób. Dziś pozostały średnio zachowane ruiny.Narodowe Muzeum Archeologiczne
Nie lada wrażenie sprawia spacer po szklanej podłodze, pod którą widoczne są ruiny antycznego miasta.
Muzeum jest ogromne - kilkadziesiąt sal, piękne amfory, precyzyjne mozaiki, posągi, płaskorzeźby; w tym także brązowy posąg Posejdona wyłowiony z morza, skarby ze słynnych wykopalisk niemieckiego archeologa Heinricha Schliemanna w Mykenach tzw. złota maska legendarnego króla Agamemnona - tyle wyczytałam w relacjach innych blogerów.
Także czytając relację na blogu konkurencyjnym blogu
można dowiedzieć się, jak zwiedzić to muzeum zupełnie za darmo. No cóż...Polak potrafi!
można dowiedzieć się, jak zwiedzić to muzeum zupełnie za darmo. No cóż...Polak potrafi!
Wychodzimy z muzeum i idziemy cały czas prosto deptakiem Dionysiou Aeropagitou mając Akropol po prawej stronie. Ulica kończy się dużym placem, z którego widać bramki parku. Zieleń wygląda imponująco, a samo miejsce okryte jest ciszą i spokojem. W cieniu drzew można się schronić przed upałem, a co najważniejsze nie ma tam tłumów. Lubimy odkrywać takie miejsca.
Świątynią Zeusa
Tak wygląda bilet wstępu na ateńskie zabytki |
Idziemy więc na Plakę.
Restauracja Scholario na ulicy Tripodon 14 zachęca szczególną ofertą. Wybierasz menu w stałej cenie, a następnie kelner przynosi wielką tacę ze wszystkimi specjałami i wybierasz dokładnie to co oczom się spodoba i to dokładnie wybierasz tyle dań, jakie menu wybrałeś. Np. przy wyborze menu dla 2 osób wybieracie razem 5 dań.
My jednak zdecydowaliśmy spróbować dań z tradycyjnej karty.
Radek zarządził sobie duszone mięso wieprzowe i frytki, a ja sałatkę i smażony ser.
Plaka
to bodaj najstarsza handlowa dzielnica Aten. Mimo iż dzielnica zabudowana jest w większości kamienicami z XVIII wieku zachowuje klimat starożytności. Pełno tu nastrojowych klubów i tawern i to tutaj spędzimy dzisiejszy uroczysty wieczór, bo jeśli komuś zależy na poznaniu prawdziwego życia miasta powinien zająć krzesło w jednej z wielu kafenio i obserwować mieszkańców. Na urodzinowy wieczór wybieramy więc napotkaną po drodze Restaurację rodzinną z wieloletnią tradycją (taki napis brzmi na ulotce w języku polskim).My jednak zdecydowaliśmy spróbować dań z tradycyjnej karty.
Radek zarządził sobie duszone mięso wieprzowe i frytki, a ja sałatkę i smażony ser.
Wszystko - bardzo smaczne i podane w aluminiowych mini garnuszkach.
A to super smaczne ciasto pomarańczowe - gratis w podziękowaniu za napiwek. |
Super wpis i zdjęcia :) wrzucaj więcej :)
OdpowiedzUsuńJa też Świątyni Zeusa robiłam zdjęcia zza ogrodzenia ;)
OdpowiedzUsuń