niedziela, 17 kwietnia 2016

Paryż dzień trzeci

Kolejny dzień w Paryżu zapowiada się pogodnie - oby dziś wiatr ucichł. Z pokoju wychodzimy tuż po śniadaniu - kilka minut po 9:00. Dzisiejszy dzień postanowiliśmy podzielić na dwa etapy. Pierwszy to prawa strona Sekwany, czyli Paryż królewski - spacer od Arc de Triomphe do Luwru. Postanowiliśmy zatem skorzystać z komunikacji. Idziemy więc do pobliskiej Bramy Dionizego, obok której mamy stację Reaumur-Sebastopol. Linią nr 4 jedziemy do stacji Chatelet, gdzie przesiadamy się w linię nr 1. Sterowana automatycznie linia w kilka minut zawozi nas do stacji pod nazwą Charles de Gaulle Etoile.

Łuk Tryumfalny

Plac Charlesa de Gaulla to oficjalna nazwa placu de l' Etoile - czyli Placu Gwiazdy. Nazwa bierze się od 12 ułożonych gwiaździście alei, które zbiegają się właśnie na placu, którego centralne miejsce zajmuje Łuk Tryumfalny. Po wyjściu z metra - z obrzeża pl. de l'Etolile na plac wewnętrzny można dojść tylko przejściem podziemnym. Wstęp na plac jest oczywiście bezpłatny, jednak za wejście na znajdującą się na wysokości 50 metrów platformę widokową należy uiścić słoną kwotę 12 EUR. 

Budowę Arc the Triomphe zainicjował Napoleon lubiący przybierać pozę cezara i używającego symboliki starożytnego Rzymu dla uświetnienia własnej osoby. Mimo iż budowę rozpoczęto w szczycie potęgi Napoleona w 1806 roku, władcy nigdy nie udało się zobaczyć go w pełnej krasie, gdyż prace były wielokrotnie przerywane, a łuk został ukończony i ozdobiony symbolami militarnymi 30 lat później. Kiedy Napoleon ustępował Arc de Triomphe miał zaledwie kilka metrów wysokości. W 1810 roku na istniejące fundamenty nałożono atrapę łuku, by mogła pod nim przejechać córka cesarza Austrii Maria Luiza udająca się do Luwru na uroczystość zaślubin z Napoleonem. W 1840 roku pod Łukiem Triumfalnym przeszedł kondukt żałobny z prochami Napoleona. 
Najbardziej znaną rzeźbą fasadową jest usytuowana po prawej stronie (patrząc od av. Champs-Elyses) "Marsylianka" - czyli "Wymarsz Ochotników w 1792 r." - nawiązująca do obrazu Eugene Delacroix "Wolność wiodąca lud na barykady".
Podczas zwiedzania  łuku warto na tablicy upamiętniającej miejsca bitew i generałów napoleońskich, wyszukać polskie miasta (Pułtusk, Ostrołęka, Heilsberg - Lidzbark Warmiński i Danzig - Gdańsk) oraz nazwiska, w jakże innej pisowni niż oryginalna (Poniatowski, Dąbrowski, Zajączek, Kniaziewicz, Chłopicki - Klopisky, Sułkowski i Łazowski)
11 listopada 1920 roku umieszczono tu Grób Nieznanego Żołnierza - prochy jednego z uczestników bitwy pod Verdun. Od 1923 roku w miejscu tym płonie wieczny ogień. 
Jeśli zaś spojrzeć na drugą stronę Łuku w dali widoczny jest kwadratowy łuk Defense.
Dzielnicę La Defense zostawiamy sobie na jutrzejszy deser, a sami udajemy się do wschodniego krańca tej stołecznej osi. Ta oś ciągnąca się od Luwru aż po Arc de la Defense liczy długości ponad ośmiu kilometrów.

Avenue Champs Ellyses 

To słynne Pola Elizejskie, o których nie raz słyszeliście w piosence. Aleja założona została w XVII wieku i łączy ogrody Tuileries ze wzniesieniem, na którym dziś usytuowany jest Łuk Triumfalny. To najważniejsza ulica tej francuskiej metropolii, choć to przy równoległej do niej rue Rue de Fabourg-Saint-Honore znajduje się Palais de l'Elysees – Pałac Elizejski – siedziba prezydenta Francji. Jednak Champs Ellyses to wizytówka Paryża, a żaden turysta nie wyobraża sobie pominąć jej w planie wycieczki. To miejsce to siedziba luksusowych butików, gdzie króluje srebro
ale i złoto ...
siedziby banków, tu znajdują się wielkie kina i butiki sławnych projektantów, które po wizycie w Mediolanie nie robią na mnie szczególnego wrażenia
a wreszcie dwa imponujących rozmiarów obiekty kulturalne 

Grand Palais i Petit Palais. 

Obiekty te wybudowane zostały wraz z Wieżą Eiffla, mostem Aleksandra III na wystawę światową Expo w 1900 roku. 
Grand Palais - Duży Pałac to przeszklona hala wystawowa, której zewnętrzna część została zbudowana w stylu secesyjnym, uzupełnionym klasycznymi fasadami. 
W 1993 ze względu na szeroko rozwinięte prace restauracyjne Grand Palais został zamknięty na następne 12 lat. Ponowne otwarcie budynku odbyło się oficjalnie 24 września 2005. Dziś jest to siedziba Galeries nationales du Grand Palais, w którym organizowane są prestiżowe wystawy czasowe. W zachodniej części Pałacu utworzono muzeum techniki, a w kopule znajduje się planetarium. Mało kto wie, że Grand Palais posiada własny, dość duży posterunek policji, który ma na celu odpowiednią ochronę eksponatów wystawianych podczas wystaw.
Aktualny program wystawowy oraz informacje biletowe znajdziecie na oficjalnej stronie Grand Palais 
Zapewne piękniej pałac prezentuje się z góry, a także od strony Mostu Aleksandra III, przez który dostaniemy się  do Placu Inwalidów.
My jednak zostajemy po tej stronie Sekwany, gdzie vis a vis Grand Palais znajduje się Pettit Palais
Pettit Palais, czyli Mały Pałac to zgodnie z wikipedią: "Budynek pod względem konstrukcyjnym przypomina położony niedaleko Grand Palais posiadając ogrody na tyłach budynku oraz liczne kolumny na fasadzie. Dach budynku stanowi duża kopuła która kształtem przypomina kopułę znajdującą się na kościele Les Invalides." Obecnie Mały Pałac to muzeum podzielone na sekcje od okresu średniowiecza, renesansu, przez XVIII wiek. Znajdziemy tu także dzieła francuskich takich francuskich artystów jak: Jean Ingres, wspomniany Eugène Delacroix oraz Gustav Courbet.
Kontynuując spacer wracamy na Champs Elysses, gdzie w oddali widać imponującą karuzelę Placu de la Concorde.

Plac de la Concorde

Place de la Concorde - czyli Plac Zgody przyjął nazwę zgoła ironiczną, biorąc pod uwagę to co działo się tutaj podczas rewolucji. Centralne miejsce zajmowała tu gilotyna i tu miały miejsce najbardziej widowiskowe egzekucje - swego czasu spadło na Place de la Revolution (jak go wówczas nazywano) blisko 1300 głów, w tym królowej Marii Antoniny, siostry króla Elżbiety, Dantona, Lavoisiera, Robespierra. W 1795 roku przywrócono nazwę Place de la Concorde, postawiono na nim Konie z Marly – słynną barokową rzeźbę Guilaume'a Coustou (dziś są to kopie). Ozdobą placu de la Concorde jest obelisk Ramzesa II ze świątyni Amona w Luksorze datowany na XIII w. p.n.e - podarunek namiestnika Egiptu.
 
 
Obecny kształt placu to zasługa Jacoba Ignaza Hittorfa, który w 1846 roku na postawił obie wielkie fontanny oraz ozdobne kandelabry. 
Dziś plac przyjął nieco współczesne oblicze, będąc doskonałą  perspektywą do zdjęć i miejscem skąd roztacza się panorama miasta.


Roue de Paris

Od listopada 2015 roku do września 2016 roku można skorzystać z diabelskiego młyna - najbardziej znanego przenośnego koła Roue de Paris, które pierwotnie zainstalowane zostało na placu z okazji obchodów 2000 roku, a następnie opuściło Francję w 2002 r. i rozpoczęło wycieczkę po świecie: w latach 2003-2004 było w Birmingham i Manchesterze, w 2005 roku - w Geleen, następnie w Amsterdamie, potem w Gateshead, w 2006 roku w Bangkoku, w 2008 roku w Antwerpii, w 2013 roku w Rimini we Włoszech. Dziś obiekt ponownie jest w Paryżu, a atrakcja ta kosztuje 12 EUR.
Stąd skręciliśmy w elegancką rue Royal która kończy się placem Sainte Marie Maddaleine.

Kościół Marii Magdaleny

Patrząc na majestatyczną budowlę kościoła, aż trudno uwierzyć, że w średniowieczu znajdował się tu w cieniu murów miejskich maleńki kościółek. W 1763 roku Ludwik XV położył kamień węgielny pod budowę obecnego kościoła, budowanego na wzór Panteonu. Wykonanie zadania przeciągnęło się na 80 lat, by ostatecznie poświęcić kościół w dopiero w 1842 roku. 
Wstęp do kościoła jest bezpłatny i możliwy w godzinach 9:30-19:00.
Wnętrze robi wrażenie pustego i nieprzychylnego. Długa hala posiada trzy kopulaste sklepienia, w apsydzie znajduje się fresk przedstawiający Chrystusa i św. Magdalenę z wieloma postaciami historycznymi, aż po Napoleona. W jednej z naw bocznych mieliśmy okazję zobaczyć współczesną instalację paryskiej performerki - przedstawiającą odzianą w prześcieradła i folię aluminiową postać Maryi. Niespotykane to u nas wykorzystanie miejsca świętego, nieprawdaż?
W pobliżu kościoła można skręcić w rue Duphot, którą dojdziemy pod adres 263bis Rue Sant Honore znajduje się inny kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w którym odbywają się msze w języku polskim (o godzinach: 8:00, 9:30, 11:00, 14:00 dla dzieci, 16:00, 19:30)
Z placu Marii Magdaleny idziemy blv de la Maddaleine, blv des Capucines, a następnie skręcamy w lewo w rue Scribe. Tu pod numerem 9 czeka mnie prawdziwa niespodzianka, tak przynajmniej mi się wydawało

Muzeum Perfum FRAGONARD

Postanawiam wstąpić tu choć na chwilę. Kiedy wchodzę do wnętrza recepcjonistka zadaje mi pytanie po francusku - ja odpowiadam "Moment", a po chwili słyszę kiedy swojemu współpracownikowi tłumaczy, że jestem z Polski. Okazuje się, że Pani jest Polką i od razu poznała swoją rodaczkę. 
Ciekawa mapa składników perfum - z Polski pochodzą 
esencja z brzozy i czarnej porzeczki, 
z Bułgarii oczywiście ekstrakt różany
Niestety nie ma ulotek, ani audioprzewodnika w języku polskim, choć podobno po dokonaniu wcześniejszej rezerwacji możliwe jest zwiedzanie w towarzystwie przewodnika mówiącego w naszym ojczystym języku. Dziś znalazłam dość profesjonalną ocenę muzeum, z którą w zupełności się zgadzam. 
podziemiu oczywiście znajduje się sklep firmowy, w którym można dokonać zakupu pachnących pamiątek już od 3 EUR. 
Po wyjściu ze Świata Perfum stoimy oko w oko z budynkiem opery, skręcamy w prawo w Avenue de la Opera.

Opera


Opera, zaprojektowana w stylu eklektycznym przez Charles’a Garniera. Troszkę liczb, świadczących o ty, że to kolejny gigant francuskiej metropolii. Gmach opery zajmuje 11.000 metrów kwadratowych, na widowni zmieści się 2.200 osób, a na scenie 450 artystów. Główny żyrandol waży sześć ton.
Idziemy teraz Avenue de l'Opera, która zaprowadzi nas do Royal Paris i Luwru. Idąc ta ulicą w pewnym momencie po prawej stronie w dali widzimy Plac Vendome z charakterystyczną 44 metrową kolumną Napoleona. Kolumna wzniesiona została z armat zdobytych na Austriakach i Rosjanach w bitwie pod Austerlitz w 1805 roku.
Powoli dochodzimy do ciekawej stacji metra - a to znak, że dochodzimy do okolic Luwru.
Po wyjściu za rogiem po lewej stronie znajduje się Palace Royal. To Pałac Królewski wzniesiony w latach 1624-1645 jako prywatna rezydencja kardynała Richelieu, który na łożu śmierci przepisał go testamentem Ludwikowi XIII. Obecnie mieści się tu Rada Państwa. Charakterystyczna fasada pochodzi z 1775, choć w czasie powstania komunardów w 1871 roku pałac spłonął, lecz w latach 1872-1876 został wiernie odbudowany. 

Luwr

Mówi się, że w czasach Merowingów w miejscu tym znajdowało się prawdopodobnie ogrodzenie dla wilków i stąd zapewne pochodzi nazwa muzeum (wilk-lupara).
To najstarsze i zapewne najbogatsze i największe muzeum świata. W ciągu stuleci Luwr był twierdzą, więzieniem, pałacem królów francuskich, siedzibą administracji, Akademii Francuskiej, atelier i galerią sztuki. Powierzchnie wystawowe zajmują tu około 6 hektarów. Na zwiedzanie muzeum trzeba poświęcić minimum 2-3 godziny, choć niejeden twierdzi, że cały dzień. Przechodząc bramą pomiędzy Royal Palaise widoczna jest sala wystawowa, gdzie przez szybę udało mi się uwiecznić kilka eksponatów.

Wstęp do Luwru dla obywateli naszego kraju do 26 roku życia jest za darmo, inni zapłacą 12 EUR. Pamiętajcie także o pierwszych niedzielach każdego miesiąca - tego dnia wszystkie muzea są udostępnione nieodpłatnie zwiedzającym. Oficjalna strona muzeum http://www.louvre.fr/en
Główne wejście stanowi ciągle ostro krytykowana i dyskutowana szklana piramida. Właściwie trzy piramidy - jedna duża i dwie mniejsze. Ich twórcą jest architekt amerykański Ieoh Ming Pei. Jest ona nowym punktem rozpoczęcia osi królewskiej rozciągającej się właśnie od Luwru, przez pl de la Concorde  aż do Grand Arche w La Defense.
Na Cour Napoleon wznosi się ta największa - 19 metrowa piramida zbudowana w 1988 roku, która kryje główne wejście do Luwru - taka konstrukcja zapewnia światło dzienne w holu. 
Przechodzimy jeszcze na Place de Carrousel, który zdobi
Arch de Triomphe du Corrousel - mały Łuk triumfalny, którego budowa, tak jak jego większego brata (Arch de Triomphe na Placu Gwiazdy) rozpoczęła się w 1806 roku.
Łuk ten zwieńczony jest rydwanem konnym, - pierwotnie były to słynne rumaki Lizyppa zrabowane w 1797 roku z weneckiej bazyliki Św. Marka. Obecny zaprzęg czwórki koni wykonany przez Bosio został postawiony tam w 1828 r. Carrousel stanowi wejście do ogrodów Tuileries, łączących Luwr z Placem Concorde. Oznacza to, że w skróconej wersji zwiedzania można pominąć Sainte Maddaleine, Fragonard i Operę. Przechodząc jeszcze raz przez dziedziniec Luwru zwraca naszą uwagę miedziany odcisk w chodniku. To

Arago

czyli południk paryski. To dowód na to, że Francuzi do dziś nie mogą pogodzić się z przejęciem roli południka zerowego przez linię z Greenwich. Południk paryski przebiega przez Obserwatorium w południowej części stolicy i wytyczony został w latach 1718-1740 przez trzy pokolenia francuskich astronomów rodu Cassini: Jeana (ojca), Jacquesa (syna) i Cesara-Francois (wnuka). Jednak to nie nazwisko Cassini widnieje na medalionach. To ARAGO - napis pochodzący od nazwiska dyrektora Obserwatorium z połowy XIX wieku Francois Arago. 
W płytkach chodnikowych Paryża, na linii południka, holenderski artysta Jan Dibetts umieścił 135 medalionów z brązu wyznaczających jego linię. Każdy medalion ma 12 cm szerokości, a zdobi go właśnie napis ARAGO oraz litery N i S na oznaczenie północy i południa. 
Przeciwległym do łuku Cour Carree - portalem wschodnim wychodzimy z terenu Luwru.
Po wyjściu z kompleksu pałacowego widzimy właśnie instalowaną lustrzaną ścianę z białymi wnękami kanałowymi. Wrażenie odbijającego się w lustrach pałacu niesamowite.
Teraz idziemy cały czas prosto rue Rivoli - skręcamy dopiero w rue St. Denis w lewo. Tuż po wejściu w ulicę St. Denis po lewej stronie w rue des Innocents mijamy Fontannę Niewiniątek.

Fontanna Niewiniątek

Nazwa nawiaązuje do znajdującego się na tym miejscu od XII do XVIII wieku Cimentiere des Innocents - największego wówczas cmentarza Paryża. Nekropolię otaczał wysoki mur, w którym znajdowało się kolumbarium - miejsce, gdzie chowano kości osób wydobywanych ze zbiorowych anonimowych mogił. Ponoć Paryżanie w czasach oblężenia miasta przez Henryka z Nawarry w 1590 roku z kości ludzkich produkowali dodatki do mąki, z której wypiekano chleb. 
 
Na rue St Dennis serwuje sobie jeszcze naleśnika z cukrem i cynamonem za 1,50 EUR. Dziś obiad będzie raczej kolacją. Mimo iż na kwaterę docieramy około godziny 14:00 to mamy w planach jeszcze dalsze zwiedzanie Paryża. Tylko troszkę musimy odpocząć....

7 komentarzy:

  1. Bardzo kocham Paryż!! Byłam tam trzy razy i chętnie wrócę znów, zjeść pyszne mule w winie w mojej ulubionej knajpce i podziwiać śliczne rękodzieło w kameralnym sklepiku przy Boulevard Saint-Michel :) Szkoda, że te ataki terrorystyczne tak strasznie wpłynęły na turystykę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Paryż przepiękne miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudnie przedstawione

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zakochana w tym mieście. Już się nie mogę doczekać urlopu, aż znowu je odwiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się wybieram do Paryża jak się skończy gorączka mistrzostw Europy, świetne forostory, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. U mnie tak samo, niedawno byłem w Paryżu i już mam ochotę wracać :)

      Usuń

Printfriendly