Podczas naszego zimowego pobytu w górach Radek zawsze znajdzie chwilę i kompana na górską wycieczkę.
Tym razem była to całodzienna wyprawa w pobliski Beskid Żywiecki. Radek i Arek swoją poniedziałkową eskapadę rozpoczęli o 7:30 z parkingu na Lalikach. Postanowili wykorzystać piękną pogodę i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Następnego dnia niebo pokryte było mgłą i chmurami.
Z parkingu na Lalikach czekała ich droga na szczyt Velka Raca.
Śnieg, którego brakowało w niższych partiach gór malował przecudne krajobrazy.
Na szczęście szlak był przetarty.
Po przejściu na polską stronę panowie zafundowali sobie śniadanko w schronisku Wielka Racza.
Dalsza część trasy prowadziła żółtym szlakiem w stronę Rycerki Górnej,
a potem w miejscowości Roztoki na zielony szlak do schroniska na przełęczy Przegibek. I znowu była okazja na posiłek - herbatka z cytryną i zupa jarzynowa.
Tuż za schroniskiem znajduje się przejście małego ruchu granicznego.
Stąd marsz przebiegał czerwonym szlakiem granicznym do Wielkiej Raczy. |
Zdjęcie z widokiem na odległe pasmo Tatr
Z Wielkiej Raczy panowie dotarli do górnej stacji wyciągu Laliki. Na szczęście udało się zdążyć na ostatni zjazd kolejki o 16:00.
Zgodnie z Radka GPS-em trasa liczyła około 32 kilometrów.
Uwielbiam zimę i beskidzkie oraz tatrzańskie domki, architekturę tych miejsc. Magia. Bardzo ciekawy wpis, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń