czwartek, 7 marca 2013

Ramzowa dla całej rodziny

Ej ładnie, ładnie - za oknem słońce i pachnie już wiosną a na moim blogu zima... Śpimy, oj śpimy...
No niezupełnie planują i kupują się już wakacje, rezerwacje, potwierdzenia, a zimy jak nie było tak nie ma....
Tak się zrymowało, a tu przecież miało być dokończenie opowieści feryjnych. No to wreszcie o nartach.
Choć tego roku doszłam do kilku niezbyt optymistycznych wniosków. Nie wiem, czy za sprawą peseli, lenistwa, czy ogólnie niesprzyjających warunków - tak jak kiedyś na nartach jeździliśmy prawie wszyscy... teraz na nartach jeżdżą tylko niektórzy. No oczywiście poza dzieciarnią. A to właśnie i dlatego te wybierane przez nas stoki zawsze muszą spełniać niebieskie wymagania.

Szkółki narciarskie

I właśnie w Ramzowej z powodzeniem dzieci te początkujące dają radę. Mają tu świetne warunki do nauki, choć za kieszeń trzeba się trzymać!  Godzina  lekcji w szkółce SUN SKI  kosztuje 450 CK lub z wypożyczeniem sprzętu 600 CK.


W tym roku wreszcie mogę powiedzieć, że nasz synek złapał bakcyla. O ile narty w ubiegłym roku i dwa lata temu, to było pokonywanie lęków i żeby nie ta obiecana nagroda to syn przesiedziałby choćby i w samochodzie, byle na tych nartach nie jeździć. O tyle w tym roku przekonał się, nie jeździł już tylko ze mną, ale z dużym zapałem i ochotą przy pomocy małej oślej łączki i tradycyjnej wciągarki za 60 CK za godzinę oddawał się zjazdom.

I nieważne, że stok trudno było nazwać nawet stokiem. Oskar poczuł się tutaj na tyle pewnie, że razem z młodszym koleżeństwem świetnie się bawił.

Mało tego najmłodsze pokolenie wzajemnie się już wspierało, pomagając sobie choćby przy przewrotkach



Udawało mi się wtedy złapać godzinkę, czy dwie wolności, co w dużym skrócie oznaczało dla mnie kilka zjazdów z Bonery, która opisywałam już w ubiegłym roku
http://myszawtrasie.blogspot.com/2012/02/narty-w-ramzowej.html

Z daleka tylko obserwowałam, jak Oskar zjeżdża z górki przy szkółce ENVY znajdującej się poniżej wyciągu Bonera.




Mały dostawał tylko kasę w kieszeń i zjeżdżał sam na dół. Świetny pomysł tej szkółki, że pozwoliła korzystać dzieciom z wciągarki, bez konieczności wykupywania lekcji.

Trzeba było jednak pokonać jeszcze  jeden strach Oskara. Mały radził już sobie przy wciągarce, na kolanie Pani Mamy jeździł na orczyku, a potem z góry zjeżdżał trzymany na szelkach. A krzesełka, jak nie chciał, tak nadal nie chce!!! Oh, jaki ten nasz syn uparty. Bał się wyciągu krzesełkowego jak ognia.
Znaleźliśmy i na to sposób.
 Przy pomocy instruktora ze szkółki SUN SKI  udało się


Tak to jest - mamie można jęczeć, płakać i mazgaić się, a instruktorce to po prostu nie wypada.
Jakaż była moja radość ostatniego dnia pobytu, kiedy to ja już miałam ochotę ogrzać się w knajpce, a Oskar jeszcze chciał zjeżdżać.
Dopiero w tym roku mogę śmiało powiedzieć - mój syn Oskar nauczył się jeździć na nartach.

A córka??? Córuś wpadła w wir mody na snowboard.

Dzięki tacie Adce spodobała się jazda na jednej desce, która tak na marginesie, także i mnie, dawno przypadła do gustu.



Pięknie żeśmy się tego roku podzielili dziećmi, oj pięknie. Aduś z tatą, Oskar z mamą - cała rodzinka na śniegu.....

A tego śniegu to wcale w tym roku tak dużo nie mieliśmy. Na szczęście górki naśnieżone, a więc warunki do jazdy były, ale przez środowe załamanie pogody pod stokiem dużo było chlapy, wody i miało się ku roztopom... Dla porównania fotki kontrastowe z tego roku....


i z ubiegłego


W ubiegłym roku mieliśmy więcej słonka - w tym troszkę go zabrakło.

Wypożyczalnie nart

Jeszcze tylko słów kilka na temat kosztów wypożyczenia sprzętu. Dane dotyczą wypożyczalni FREETIME PROJECT znajdującej się na tyłach budynku poczty w Ostrużnej. Wypożyczenie tutaj deski snowbordowej i butów na jeden dzień to koszt 290 CK, kolejny dzień to 280 CK. Zwrot sprzętu do godziny 9:00 nie powoduje naliczenia za kolejny dzień wypożyczenia. Im dłuższy okres najmu, tym niższa cena za dobę. Sprzęt w podobnych cenach oferowała także wypożyczalnia Envy znajdująca się na parkingu po drugiej stronie głównej ulicy, vis a vis ośrodka narciarskiego Ramzowa. Tutaj wypożyczenie na 5 dni kompletu snowboardowego to wydatek 1.290 CK, zaś komplet narty i buty w tym okresie to 1380 CK.

I tak przyszło zakończyć nam ferie w Czechach. Z powodzeniem mogę polecić to miejsce zarówno rodzinom z dziećmi, jak i wytrawnym narciarzom. Szczegółowe opisy tras znajdziecie w moich ubiegłorocznych postach.

Tegoroczne ferie, jakże inne od ubiegłych, pomimo mniejszej ilości śniegu znowu uważam za zajefajne. Najeździłam się, naśmiałam, wypoczęłam i ....z dużą ochotą wróciłam do pracy :(


Żegnaj Ramzowa!!!
a już jutro ....
lecimy do Brukseli.

2 komentarze:

  1. Hej, szukam jakiś stoków narciarskich, gdzie zarówno doświadczony narciarz jak i początkujący będą mogli się dobrze bawić. Kupiłem córce zestaw narciarski na https://www.snowshop.pl/ i chciałem żeby mogła się trochę nauczyć i pobawić na stoku.

    OdpowiedzUsuń

Printfriendly